Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezesi FSA byli oskarżeni o przestępstwo, które już nie jest przestępstwem

Agnieszka Świderska
FSA została niedawno sprzedana inwestorowi z Libanu
FSA została niedawno sprzedana inwestorowi z Libanu Romuald Królak
Czwartkowa rozprawa dotycząca prezesów Fabryki Silników Agregatowych oskarżonych o działanie na szkodę tejże spółki została przerwana, bo nie wiadomo, o co są oskarżeni. Nie mogli działać na szkodę spółki, bo to nie jest już karalne.

Nieoczekiwany przebieg miała czwartkowa odsłona procesu prezesów Fabryki Silników Agregatowych oskarżonych o działanie na szkodę tejże spółki. Kupując wkłady do filtra olejowego po cenie droższej o kilka tysięcy razy, mieli spowodować szkodę na ponad 400 tys. złotych. Tymczasem czwartkową rozprawę przerwano, bo nie wiadomo, o co są oskarżeni. Nie mogli działać na szkodę spółki, bo to nie jest już karalne.

Powodem zamieszania jest słynny artykuł 585 Kodeksu spółek handlowych - "działanie na szkodę spółki", który często pojawiał się w aktach oskarżenia, znacznie rzadziej natomiast był podstawą wydania wyroku skazującego. Był to jeden z najbardziej krytykowanych przepisów prawa w Polsce.

Czytaj także: Szósta próba sprzedaży FSA udana! Fabrykę kupił inwestor z Libanu

Na dobrą sprawę każde działanie gospodarcze obarczone normalnym ryzykiem gospodarczym, można było tym paragrafem objąć. I niejeden prokurator nim się posłużył, myląc ryzyko gospodarcze z przestępstwem, a nieuniknioną czasem stratę ze szkodą. O likwidację tego szkodliwego przepisu wielokrotnie apelowali przedsiębiorcy skupieni wokół Business Centre Club.

W końcu się doczekali. 13 lipca artykuł 585 całkowicie zniknął z polskiego prawa. Nie zniknął jednak z aktu oskarżenia przeciwko zarządowi FSA - Jerzemu M., Andrzejowi A. i Michałowi W. Czy można jednak być oskarżonym o coś, co nie jest przestępstwem? Obrońcy prezesów złożyli wniosek o umorzenie postępowania w tej części, która odnosiła się do zarzutu z artykułu 585. Pozostał bowiem jeszcze jeden zarzut - niegospodarność.

Sąd odrzucił jednak wnioski obrońców, powołując się na swoje prawo do zmiany kwalifikacji czynu: to, że nie popełnili tego właśnie przestępstwa, nie oznacza, że nie popełnili żadnego. Tym argumentem podparł się również prokurator. Tylko na jaki przepis zamienić ten, którego już nie ma? I jak ma wyglądać linia obrony, jeżeli oskarżeni nie wiedzą, o co są oskarżeni?

- Powinni to wiedzieć już na początku procesu, a nie dopiero na jego końcu - mówi mecenas Piotr Ciepierski.

To właśnie on złożył wniosek o przerwanie rozprawy, żeby przygotować nową linię obrony. Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do winy. Nadal pełnią swoje funkcje w zarządzie. Tymczasem spółka, którą zarządzają, niedługo zmieni właściciela. Za 53,5 mln złotych kupił ją inwestor z Libanu. Żeby stać się jej pełnoprawnym właścicielem, musi przelać na konto Cegielskiego całą kwotę, którą zaproponował na przetargu.

A proces przeciwko zarządowi FSA przerwano już po raz kolejny. Za pierwszym razem powodem był... akt oskarżenia. Prokurator potrzebował dwóch rozpraw, żeby go odczytać. Czy kolejna rozprawa odbędzie się bez niespodzianek? Wyjaśnienia ma złożyć ostatni z trójki oskarżonych prezesów, a sąd zamierza przesłuchać także handlowca, który miał zamawiać wkłady w duńskiej firmie.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto