Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura nie ma dowodu na nielegalność dopalaczy

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Poznańska prokuratura umorzyła postępowanie przeciwko dystrybutorom tzw. dopalaczy. Zgodnie ze spekulacjami walka z niebezpiecznymi środkami okazała się walką z wiatrakami.

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu od stycznia 2009 roku prowadziła postępowanie w sprawie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia poprzez wprowadzenie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji w postaci tzw. dopalaczy oraz w sprawie narażenia pięciu osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez sprzedaż tych środków.

- W toku postępowania zabezpieczono znaczące ilości środków zwanych dopalaczami, które zaopatrzone były w etykiety w języku polskim z zastrzeżeniami, że są to produkty kolekcjonerskie i nie są przeznaczone do spożywania przez ludzi. – wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus, rzecznik poznańskiej prokuratury. - Wszystkie środki zostały przebadane przez biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej i ustalono, że żaden z zabezpieczonych środków nie zawierał substancji zabronionych określanych jako środki odurzające lub substancje psychotropowe w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii na dzień dokonania zabezpieczenia przedmiotowych substancji.

Biegli stwierdzili, że obecny stan wiedzy nie pozwala na jednoznaczne określenie realnych zagrożeń dla życia lub zdrowia człowieka po zażyciu badanych preparatów, można je przewidzieć jedynie hipotetycznie, a dla stwierdzenia przestępstwa koniecznym jest, aby istniało realne zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, mogące spowodować śmierć lub kalectwo człowieka.

Odnośnie narażenia pięciu osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ustalono, iż osoby te nabyły dopalacze w sklepach w Poznaniu i w Lesznie. Po zażyciu zakupionych środków źle się poczuli, zostali hospitalizowani.

- Biegli stwierdzili, iż wszystkie hospitalizowane osoby mogły zażywać wskazane substancje, jednakże uległy lekkim zatruciom i zażycie przedmiotowych środków nie stanowiło narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w rozumieniu art. 160 kodeksu karnego – tłumaczy rzecznik prokuratury.

W części zabezpieczonych dopalaczy znaleziono substancje uznane w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii za zabronione, ale zostały one dopisane do ustawy 20 marca, czyli już po zabezpieczeniu środków przez prokuraturę, a jak wiadomo, prawo nie działa wstecz.

Taki finał tej sprawy łatwo można było przewidzieć. Producenci dopalaczy nie mają problemów ze znajdowaniem modyfikacji substancji, które prawo uznawałoby za zabronione. Nawet ewentualne szkody zdrowotne konsumentów raczej nie spowodują zakazu sprzedaży tych środków, bo wszystkie są oficjalnie nie środkami spożywczymi, lecz „artykułami kolekcjonerskimi nieprzeznaczonymi do spożywania przez ludzi”.

Czytaj też:
Prokuratura bada dopalacze

Poznańska Prokuratura Okręgowa sprawdza, czy sprzedający “dopalacze” nie sprowadzają niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób.
od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto