Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przemoc fizyczna, psychiczna i... ekonomiczna

Lilia Łada
Lilia Łada
Przemoc domowa, psychiczna i nowe zjawisko - przemoc ekonomiczna to najczęstsze problemy, z którymi spotykają się policyjni specjaliści w Tygodniu Pomocy Ofiarom Przestępstw.

Podczas pierwszego poniedziałkowego dyżuru wszyscy chętni mogli skorzystać z wiedzy fachowej podinsp. Małgorzaty Biskup z Wydziału Prewencji KWP w Poznaniu oraz Tomasza Posłusznego z Fundacji Przeciw Wykluczeniu Społecznemu „Będziesz”. Konsultanci dyżurują w budynku Sądu Okręgowego.

- Sprawy, z jakimi najczęściej zgłaszają się do nas ludzie, to niestety nadal przemoc domowa - mówi Małgorzata Biskup. - Ale coraz częściej przemoc domowa dotyczy rodzin dobrze sytuowanych i ludzi wykształconych, z ukończonymi studiami. I zawsze są to bardzo trudne sprawy.

Trudne są przede wszystkim dlatego, że przemoc domowa często w ogóle nie kończy się uwięzieniem sprawcy, tylko wyrokiem w zawieszeniu, a to w praktyce oznacza, że natychmiast po wyroku sprawca może wrócić do maltretowanej rodziny, często po to, by ją maltretować dalej.

Nawet jednak uzyskanie wyroku skazującego nie musi oznaczać końca kłopotów, bo polskie zakłady karne są przepełnione i na miejsce trzeba poczekać. Gdzie? Oczywiście w domu.
- Paradoksem jest fakt, że to ofiara przestępstwa musi się ukrywać, przenosić do hostelu czy ośrodka interwencji kryzysowej, by uniknąć dalszego prześladowania - wyjaśnia podinsp. Biskup. - A sprawca przestępstwa zostaje sobie w mieszkaniu, czekając na możliwość odbycia kary więzienia.

Zdaniem Tomasza Posłusznego w wielu przypadkach przemocy w rodzinie izolacja sprawcy nie jest dobrym rozwiązaniem, bo nie likwiduje problemu, tylko go odsuwa.
- Należy wskazywać inne możliwości rozwiązywania problemów rodzinnych, bo sprawcy często ich po prostu nie znają - wyjaśnia. - Trzeba pokazać, że problem można rozwiązać także w sposób partnerski. Oczywiście, to nie zawsze skutkuje, ale czasami daje pozytywne efekty. Ludzie powinni uczyć się ze sobą rozmawiać.

Obok dobrze znanych już form przemocy, coraz częściej pojawia się nowy element - przemoc ekonomiczna.
- Jeszcze kilka lat temu o przemocy ekonomicznej nawet się nie mówiło - wyjaśnia podinsp. Małgorzata Biskup. - A teraz coraz częściej spotykam przypadki, gdzie mąż po prostu nie daje żonie żadnych pieniędzy, nawet jesli oboje zarabiają, a jeśli ona robi zakupy, to musi się rozliczyć z każdej złotówki.  Jedna z moich klientek musiała przyjść do mnie na piechotę, bo nie miała pieniędzy na bilet MPK...

Bardzo często spotykanym problem jest niepłacenie alimentów. Odkąd przywrócono fundusz alimentacyjny, rodzice mogą liczyć na wsparcie finansowe, jednak nie rozwiązuje to sprawy egzekwowania pieniędzy od samych dłużników.
- Oni często zapominają, że mają dzieci - mówi podinsp. Biskup. - Może pomysł z zatrzymywaniem prawa jazdy niepłacącym alimentów sprawdzi się, to może być dokuczliwe dla dłużnika, ale osobiście jeszcze się nie spotkałam z takim przypadkiem.

Zdaniem obojga konsultantów takie akcje jak Tydzień Pomocy Ofiarom Przestępstw są bardzo potrzebne, ale tydzień to stanowczo za mało. Potrzebujących takiej pomocy jest coraz więcej, w dodatku wiele osób dotkniętych przemocą w rodzinie nie wie, gdzie się zwrócić i na jaką pomoc może liczyć.
- Gdyby takie dyżury odbywały się nawet tylko raz w tygodniu, ale przez cały rok, to byłoby lepiej - zgadzają się.

Dyżury w ramach Tygodnia Pomocy Ofiarom Przestępstw trwają do 27 lutego, odbywają się w Sądzie Okręgowym oraz w Prokuraturze Okręgowej i prokuraturach rejonowych.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto