Śnieg, który napadał podczas minionej nocy, przez długi czas utrudniał w mieście ruch pieszym, samochodom i tramwajom. W okolicy południa na skutek dodatniej temperatury topniejący śnieg w wielu miejsach zamienił chodniki w jedne wielkie kałuże. Na ulicach sytuacja wygląda podobnie.
Pan Adam, kierowca taksówki kursował dzisiaj w okolicach centrum i Rataj. – Pługi za późno zajęły się odśnieżaniem, śnieg zaczyna już topnieć i robi się problem. Mniej doświadczeni kierowcy powinni dzisiaj szczególnie uważać na drodze – przestrzega taksówkarz.
W okolicach przejść dla pieszych woda zalega przy chodniku, przez co jadące z dużą prędkością samochody nierzadko oferują pieszym darmowy, ale niepożądany prysznic.
– Dzisiaj zostałam opryskana już dwa razy, kierowcy powinni mieć na względzie pieszych i zwolnić przed kałużami - mówi pani Krystyna, która uważa, żeby stać w bezpiecznej odległości od pasów.
Niemiła niespodzianka może zaskoczyć nas nie tylko z ulicy, ale również... z góry!
Topniejący śnieg i sople lodu zamieniają się w wodę kapiącą z dachów budynków prosto na głowy przechodniów.
– Mogłem zabrać kalosze i parasol – śmieje się jeden z przechodniów na ul. Półwiejskiej, któremu omal na głowę nie spadła hałda śniegu.
Choć na ulicy widoczne są pługi, to raczej w tym momencie niewiele pomogą, bo większym problemem jest teraz nie śnieg, lecz błoto i kałuże.
Czytaj też: |
6 lutego 2010, godz. 12.30 | ||
| ||
poznańskie studniówki relacje, zdjęcia, wideo | zimowe okienko transferowe 2009/2010 | bieżąca relacja z podróży |
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?