MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Roman Jakuba, obrońca Puszczy Niepołomice: Myślę, że rywalom nie przeszkadzała murawa

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Roman Jakuba zdobył czwartego gola w ekstraklasie
Roman Jakuba zdobył czwartego gola w ekstraklasie Wojciech Matusik
- Wychodziliśmy na drugą połowę z przekonaniem, że chcemy wygrać, chcieliśmy walczyć dla Kamila, kibiców, dla całego klubu - mówi Roman Jakuba, obrońca Puszczy Niepołomice.

Jak ocenia pan remis 1:1 z Koroną Kielce? W waszej sytuacji każdy punkt jest ważny, ale na pewno w meczu z kielczanami była szansa na wygraną.

Na pewno tak, walczyliśmy o zwycięstwo więc jest minimalny niedosyt. Jednak punkt to punkt. Cieszy nas to, że jesteśmy powyżej zespołów, które są w strefie spadkowej.

Zdobył pan gola po sytuacji bardzo charakterystycznej dla Puszczy w tym sezonie – po rzucie rożnym, nastąpił strzał, bramkarz odbił piłkę i pan pospieszył z dobitką. Te stałe fragmenty gry macie już we krwi.

Na początku chcę podziękować kolegom z zespołu, bo to jest ćwiczone na treningach. Bramkarz odbił piłkę, byłem na swojej pozycji i dobiłem.

Z kolei w drugiej połowie mieliście trochę pecha, piłka dwukrotnie zatrzymała się na słupku bramki Korony. Byliście bliżej zwycięstwa od rywali.

Tak, chcieliśmy wygrać, ale były słupki… To jest piłka. Wierzę w nasz zespół, w to, że w kolejnych meczach będziemy walczyć o to, by zakończyć je zwycięsko.

Była przykra sytuacja pod koniec pierwszej połowy z Kamilem Zapolnikiem. Został znokautowany, były nerwy w szatni. Wychodząc na drugą połowę ta sytuacja siedziała gdzieś w waszych głowach?

Nie, nie powiem tak, że to siedziało w nas. Wychodziliśmy z przekonaniem, że chcemy wygrać, chcieliśmy walczyć dla Kamila, kibiców, dla całego klubu.

Ale organizacja gry się zmieniła, bo za Kamila wszedł Artur Siemaszko, piłkarz, który ma inne parametry.

Tak Kamil to walczak, grający agresywnie, z kolei Artur robi więcej sprintów, wbiega w wolne przestrzenie, daje inne opcje. Pomagał zespołowi i czuliśmy to.

Trener Korony Kamil Kuzera narzekał, że murawa była sucha. Trener Tułacz roześmiał się na te słowa. A jak to wyglądało z boiska. Rzeczywiście murawa przeszkadzała w grze?

Nie, dla nas była polana, a dla Korony nie? Gramy w takich samych warunkach. Myślę, że rywalom to nie przeszkadzało. Gdyby Korona wygrała, to też podnosiłaby ten argument? Myślę, że to nie miało znaczenia.

Kolejny mecz gracie z Pogonią w Szczecinie. Zapowiada się na trudne spotkanie, ale szczecinianie będą mieli w nogach czwartkowy mecz finałowy Pucharu Polski. Może to być dla was okoliczność sprzyjająca?

Może dla nas będzie to mały plus, ale zdecydowanie patrzymy na siebie, wiemy, że mamy walczyć o punkty, bo każdy jest dla nas ważny.

Myśli pan, że do ostatniej kolejki będzie bardzo zacięta walka o utrzymanie? Macie tu mecze z Wartą, która broni się przed spadkiem, Piastem, który jest utrzymany, jedziecie do Górnika Zabrze.

Nie powiem, zobaczymy… Wychodzimy na boisko i walczymy w każdym spotkaniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Roman Jakuba, obrońca Puszczy Niepołomice: Myślę, że rywalom nie przeszkadzała murawa - Gazeta Krakowska

Wróć na niepolomice.naszemiasto.pl Nasze Miasto