Rozbudowa lotniska sposobem na hałas

Uciążliwość Ławicy jest już badana w 8 punktach położonych wokół lotniska. Z zebranych danych wynika, że normy hałasu nie zostaną przekroczone po przebudowie i zwiększeniu ruchu - wręcz przeciwnie. 

Poznaniacy i mieszkańcy Przeźmierowa mieszkający w pobliżu Ławicy skarżą się głównie na hałas startujących i lądujących samolotów. Rozbudowa lotniska pozwoli zmniejszyć ten problem. Teraz czasami nie ma innego wyjścia jak przyjąć samolot późnym wieczorem lub nocą, bo po prostu nie ma wolnych innych terminów.

- Mamy obecnie za małą przepustowość - tłumaczy Grzegorz Bykowski z zarządu Ławicy. - To oznacza dużą kumulację samolotów i brak możliwości rozkładu operacji w czasie. Samoloty latają nie wtedy, kiedy lotnisko chce, ale kiedy chcą linie lotnicze i ich pasażerowie...

Tymczasem rozbudowa lotniska umożliwiłaby inny rozkład lotów w ciągu doby i ograniczenie nocnych lotów do 12 - tak jest to ujęte w planach do 2034 roku. Pozostałe odbywałyby się wyłącznie w dzień.

- To podstawowe działanie, które proponujemy w raporcie w celu obniżenia uciążliwości lotniska - wyjaśnia dr Piotr Kokorowski, współautor raportu oddziaływania na środowisko.

Poza tym planowana rozbudowa płaszczyzn lotniskowych z dwoma szybkimi zejściami, tzw. speedwayami także wpłynie na zmniejszenie hałasu. Budowa równoległej drogi pozwoli szybko uciec na nią samolotom, które właśnie wylądowały, które dzięki temu nie będą musiały kołować na koniec pasa. To obniży poziom hałasu.

- Obecnie od kwietnia do października aż 17 razy uruchamialiśmy procedurę tzw. "drugiego kręgu" - mówi Grzegorz Bykowski. - Mamy z nią do czynienia wtedy, gdy samolot, który wylądował, nie zdąży na tyle szybko opuścić pasa, by mógł wylądować następny. Gdy nie ma drugiego pasa, na który można go skierować, a my go nie mamy, wówczas prosi się kapitana tego statku, który jest w powietrzu, by zatoczył nad Poznaniem jeszcze jeden krąg i ponownie podszedł do lądowania. Gdy będzie druga droga, ta operacja nie będzie konieczna.

Zgodnie z danymi zawartymi w raporcie dobowa dawka hałasu nie tylko nie wzrośnie, ale jeszcze się obniży o 3 dB. To oznacza, że na przykład w Przeźmierowie poziom hałasu będzie znacznie niższy niż obecnie i na pewno nie przekroczy dopuszczalnych norm.
- Dziś hałas jest znacznie większy niż będzie w roku 2034 przy dwukrotnie większym ruchu - mówi dr Kokorowski. - A trzeba pamiętać, że nasze badania opracowaliśmy na podstawie danych z najgorszego dnia w roku.  W dodatku analizy są prowadzone przy założeniu tego samego poziomu hałasu u samolotów, co obecnie, nie wzięliśmy postępu technologicznego ze względu na brak wiarygodnych danych.

Obecnie produkowane samoloty są cichsze o 20 - 25 procent od starszych modeli,  jednak upłynie trochę czasu, zanim wyłącznie takie maszyny zaczną przylatywać do Poznania.

- Jeśli hałasujemy to pokazujemy, jak hałasujemy i ponosimy tego konsekwencje - mówi Grzegorz Bykowski. - Właściciele domów znajdujących się w obszarze ograniczonego użytkowania wokół lotniska będą mieli prawo do żądania poprawienia klimatu akustycznego swoich domów za pieniądze Ławicy.

Na składanie wniosków mieszkańcy będą mieli aż dwa lata. Jednak będzie to mogło nastąpić dopiero wtedy, gdy Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która obecnie weryfikuje raport, zatwierdzi go. Wówczas sejmik województwa w oparciu o dane poziomu hałasu zawarte w raporcie, będzie mógł wyznaczyć strefę ograniczonego użytkowania.

Czy Ławica musi się rozbudować? Dlaczego lotnisko Ławica musi się rozwijać i jak to zrobić, żeby nie ucierpieli na tym mieszkańcy - o tym dyskutowali przedstawiciele zarządu poznańskiego lotniska.