Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Smuda o CSKA: Rywal trudniejszy niż Barcelona

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Franciszek Smuda zapowiada otwartą grę z CSKA Moskwa w czwartkowym meczu Pucharu UEFA, choć z zadowoleniem przyjmie remis. Do Moskwy nie leci Rafał Murawski.

Dla kibiców Lecha są dwie wiadomości: dobra i zła. Dobra jest taka, że wczoraj kontrakt z Lechem przedłużył Rafał Murawski.
- Z mojej strony w ogóle nie było tematu, aby odejść z Lecha. Tutaj wszystko rozwija się w dobrym kierunku i chcę z Lechem sięgnąć po najwyższe cele. Nie sądzę, abym kiedyś w Polsce grał w innym klubie niż Kolejorz – powiedział „Muraś” po złożeniu podpisu pod umową obowiązującą do końca czerwca 2012 r.
Ile będzie teraz zarabiał lider poznańskiej „Lokomotywy” nie wiadomo, ale na pewno nie będzie to kwota rzędu 400 tysięcy euro rocznie, jak spekulowały niektóre media.

Zła wiadomość jest taka, że Murawski na pewno nie zagra w czwartkowym meczu Pucharu UEFA z CSKA Moskwa. - Stan mojego zdrowia się polepsza, ale ciągle nie jestem gotowy do gry i mój występ w czwartek jest wykluczony – mówi lider drugiej linii Kolejorza.

Z Murawskim czy bez w opinii fachowców Lech jedzie do Moskwy jak na ścięcie, czemu trudno się dziwić – w ostatnich latach liga rosyjska stała się jedną z najsilniejszych w Europie, a CSKA to prawdziwa potęga. Potwierdza to m.in. Puchar UEFA – w fazie grupowej Rosjanie wygrali pewnie zarówno z Deportivo La Coruna (3:0) jak i Feyenoordem Rotterdam (3:1) i praktycznie jedną nogą są już w następnej rundzie. Niektórzy w tym upatrują szansy Lecha – może piłkarze i trenerzy CSKA zlekceważą czwartkowy mecz?
- Nie ma o tym mowy. To są puchary, tu każdy gra o punkty i prestiż. Na pewno CSKA zagra w najmocniejszym składzie i ja się tego cieszę, bo zależy nam na grze z silnymi rywalami – mówi trener Lecha, Franciszek Smuda.

Rafał Murawski to prawdziwy lider Kolejorza - jego brak to spore osłabienie.

W ataku CSKA szaleje Brazylijczyk Vagner Love, który w 104 meczach w barwach rosyjskiego klubu zdobył aż 55 bramek. Smuda zwraca też uwagę na lewego pomocnika - Jurija Żyrkowa nazywanego „Rosyjskim Ronaldinho”. - Ma nie tylko wielkie umiejętności, ale też jest niezwykle zadziorny. Liczę, że powstrzyma go Grzesiu Wojtkowiak – w końcu to reprezentant Polski i będzie miał szansę się pokazać.

Trener Kolejorza zapowiada, że nie zamierza obmyślać specjalnej taktyki na czwartkowego rywala – drużyna ma grać swoje, tylko nie popełniać tylu błędów i konsekwentnie wykonywać przedmeczowe założenia taktyczne.
- Nigdy nie grałem z rosyjskimi drużynami, choć myślę, że są one dla nas trudniejszym przeciwnikiem niż Barcelona czy Inter, które grają bardziej technicznie – uważa Smuda. – Jeśli w czwartek będzie remis to na pewno uznamy to za dobry wynik dla nas.

Od poniedziałku poznaniacy trenują min. na sztucznej trawie, ponieważ właśnie taka nawierzchnia znajduje się na stadionie na Łużnikach, gdzie zostanie rozegrane czwartkowe spotkanie (więcej na ten temat w artykule Lechici trenują na sztucznej trawie).

Do Moskwy lechici wylecą w środę ok. 7 rano samolotem z Ławicy. Na miejscu bedą ok. 12.30 czasu moskiewskiego. Czwartkowy mecz CSKA Moskwa – Lech Poznań rozpocznie się o godz. 18. (transmisja w TVP2).

Więcej o meczu już jutro na mmpoznan.pl – śledźcie uważnie Serwis Specjalny Lech Poznań w Pucharze UEFA.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto