Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strykowo - Zamknięta poczekalnia, czyli wypadek przy pracy

Robert Domżał
Mieszkańcy Strykowa nie mogli korzystać z dworca i są zdegustowani bałaganem na kolei
Mieszkańcy Strykowa nie mogli korzystać z dworca i są zdegustowani bałaganem na kolei Fot.Robert Domżał
Mieszkańcy Strykowa w gminie Stęszew są oburzeni zamknięciem poczekalni na miejscowym dworcu kolejowym. W grudniu na spóźniające się pociągi czekali pod gołym niebem i na mrozie. Wystarczyły dwa telefony naszego dziennikarza, żeby w cudowny sposób obiekt został otwarty.

A to było tak. Od blisko miesiąca dworzec był zamknięty na przysłowiowe cztery spusty. Nawet mieszkający nad kolejową poczekalnią nie mogli naprawić rury wodociągowej biegnącej w ścianie poczekalni.

– Zamknęli kasę i poczekalnię, a przecież tak nie może być. Mamy XXI wiek, a my się cofamy. To nie w porządku wobec pasażerów. Wciąż jest zimno, a ludzie nie mają się gdzie schować, żeby przeczekać do przyjazdu pociągu. Jak tak będą robić, pasażerowie zrezygnują z pociągu i do Poznania będą jeździć tylko autobusem – mówi Tomasz Szymański ze Strykowa.

Kilkudziesięciu mieszkańców tej miejscowości napisało więc petycję do burmistrza, by problem rozwiązał.
– Wysłaliśmy dwa pisma do Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami PKP, który administruje budynkiem dworca w Strykowie. Pierwsze w grudniu, drugie w styczniu. Jak na razie, na żadne kolejarze nie odpowiedzieli, chociaż od daty doręczenia pierwszego pisma minął już miesiąc – mówi Włodzimierz Pińczak, burmistrz miasta i gminy Stęszew.

Zdaniem samorządowców, gminy nie stać na przejęcie dworców w Stęszewie i Strykowie.
– Dworce są częścią PKP. W budynkach w Stęszewie i Strykowie mieszkają kolejarze. Tam powinny być kasy. W Stęszewie jest też zawiadowca stacji. Nie może być tak, że kolej pobiera wyłącznie opłaty za przejazd pociągiem – uważa burmistrz Pińczak.

Jak twierdzi Roman Biniszkiewicz, dyrektor Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami PKP, ten dworzec oraz 187 innych (w Wielkopolsce, województwie zachodniopomorskim i Lubuskiem) przekazano powstającej spółce Dworce Kolejowe.

Tomasz Nowak, dyrektor poznańskiego zakładu tej spółki, mówi jednak, że strykowskiego dworca nie przejął. Ale gdyby to uczynił, zamknąłby go na noc, tak jak to uczynił z dworcem w Gnieźnie.

Nie pozostało nam więc nic innego, jak ponownie zapytać dyrektora Biniszkiewicza o to, kto obecnie administruje dworcem w Strykowie i dlaczego został on zamknięty w grudniu.

Po godzinie dociekań okazało się, że dworca w Strykowie (podobnie jak kilku innych przy trasie do Wolsztyna) nie przekazano spółce Dworce Kolejowe. Te obiekty ma przejąć Wielkopolski Urząd Marszałkowski.
A co z poczekalnią?

– Wypadek przy pracy. Ktoś się pospieszył. Poczekalnia zaraz będzie otwarta – mówi dyrektor Biniszkiewicz. I tak się stało.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto