Studenci zmieniają Chwaliszewo

Pomysł "zadania" takiego tematu studentom w ramach zajęć z projektów urbanistycznych oraz projektów kształtowania krajobrazu i zieleni to efekt współpracy wykładowców Politechniki Poznańskiej z Urzędem Miasta Poznania.
- Projekty studentów powstały według wytycznych, jakie specjalnie dla tego konkursu przygotował Oddział Rewitalizacji UMP - wyjaśnia Bartosz Kaźmierczak z PP.

Konkursowi kibicowało także Stowarzyszenie "Chwaliszewo", otwarte na wszystkie inicjatywy mające wypromować tę dzielnicę.

- Każdy sposób jest dobry, by zwrócić uwagę urzędu miasta na Chwaliszewo - przyznaje Jerzy Ruciński, prezes stowarzyszenia. - A bardzo byśmy chcieli, żeby tutaj był bulwar spacerowy i galerie sztuki. Już mamy zrewitalizowane dwie ulice: Tylne Chwaliszewo i Czartoria, tak jak sobientego życzył konserwator zabytków. Ale całość to kwestia lat. A my dopiero zaczynamy...

Na szczęście pomysłów na rewitalizację nie brakowało, co mozna było zobaczyć na pokonkursowej wystawie przy ul. Czartoria 1. Studenci proponowali utworzenie w starym korycie spacerowego bulwaru, ozdobionego fontannami i stawami nawiązującymi kształtem do koryta płynącej tu niegdyś rzeki. Park ozdabiałyby kawiarnie i kafejki, niektóre z tarasami z widokiem na Chwaliszewo, a nawet, w przypadku wyższych budynków, na rzekę, stary port lub Ostrów Tumski. Był projekt, który łączył stare koryto ze starym portem przejściem podziemnym.

Oczywiście nie brakowało projektów zakładających przywrócenie rzeki w starym korycie, co - jak zwykle przy takich okazjach - wywołało burzliwe dyskusje między zwolennikami i przeciwnikami projektu.

- Ja bym wolał, żeby Warta tu wróciła - mówi Jerzy Ruciński. - Dzięki niej ta dzielnica miała niesamowity urok. Ta dzielnica powinna się stać atrakcją turystyczną z galeriami, sklepikami, którą z przyjemnością by szli turyści w drodze na Ostrów Tumski, ale zdaję sobie sprawę, ile by to kosztowało.

Tego samego zdania jest dr Przemysław Biskupski z Wydziału Architektury PP.
- Tam powinna być woda, ponieważ była tam zawsze - wyjaśnia. - Ostatnie dwa wieki były skuteczną próbą unicestwienia tego, co stanowi o uroku Poznania. To miasto było miastem krajobrazowym, a ten walor został bezpowrotnie zniszczony. Stare koryto Warty jest jednym z wielu przykładów.

Wprawdzie wiele z tego, co zniszczone, nie da się już odzyskać, wątpliwe jest także ze względu na koszty przywrócenie Warty do dawnego koryta, jednak prace studentów są dowodem na to, jak wiele można zrobić w tym miejscu nawet bez tego. Młodzi ludzie proponują efektowne pasy zieleni zaznaczające dawne koryto, place zabaw dla dzieci, są także baseny połączone z rzeką, które byłyby doskonałymi przystaniami dla łodzi i motorówek. Czy jest szansa, że cokolwiek z tego rzeczywiście zostanie zbudowane na Chwaliszewie? Jak mówią organizatorzy - szansa jest, ale...

-  Najpierw musimy mieć przepisy niezbędne do tego, by podjąć działania, a później pomysły, nie tylko dobre, ale i akceptowane społecznie - tłumaczy Lech Podbrez, kierownik Oddziału Rewitalizacji UMP. - A dopiero później je realizować. Mnie na przykład boli to, że idąc na Chwaliszewo, muszę przekroczyć rzekę... samochodów stojących na parkingach. Ich także nie powinno tam być, ale to praca na lata.

Są jednak rzeczy, które można zrobić bez wielkich pieniędzy, planów i usuwania parkingów samochodowych. Stowarzyszenie "Chwaliszewo" już tej wiosny zamierza zadbać o chwaliszewską zieleń przy pomocy właścicieli okolicznych budynków.

- Czekamy tylko na wiosnę i zamierzamy zacząć nasadzenia przy kościele św. Ducha, a później pójdziemy na Nową Sienną i Czartorię - deklaruje Jerzy Ruciński. - W miarę posiadanych środków będziemy się starali małymi kroczkami cywilizować tę przestrzeń.