Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święto królów, których... nie było

Lilia Łada
Lilia Łada
Przede wszystkim wcale nie byli królami i nie ma pewności, czy było ich akurat trzech. Dlaczego więc obchodzimy Święto Trzech Króli?

Wszyscy znamy historię o tym, że trzej królowie, jeden z Persji, drugi z Arabii, a trzeci z Afryki przybyli z darami: złotem, mirrą i kadzidłem, żeby złożyć pokłon właśnie narodzonemu Jezusowi Chrystusowi. Doprowadziła ich tam Gwiazda Betlejemska.

Jednak żadna z tych informacji - z wyjątkiem darów - nie jest prawdziwa. W Biblii goście, którzy przybyli w odwiedziny do Jezusa, to magowie, czyli astrolodzy, mędrcy, bo tak ich się wówczas nazywało. I nie pojawili się wcale z trzech stron świata - zgodnie z tym, co podaje Biblia, wszyscy przybyli ze Wschodu. To określenie w tamtych czasach oznaczało tereny położone na wschód od rzeki Jordan, a więc Arabię, Babilonię, Persję i może nawet Indie. Marco Polo, który w XIII wieku dopłynął aż do Chin mijając po drodze Persję, zanotował w swoim "Opisaniu świata", że był w perskim mieście Saveh, z którego według tradycji trzej magowie wyruszyli w podróż.

O żadnej Afryce nie ma więc mowy - to wersja dodana później przez średniowiecznych apokryfistów, by podkreślić uniwersalizm narodzin Chrystusa. Ale możliwe jest także, że źródłem przekonania o pochodzeniu jednego króla z Afryki jest Psalm 71, w którym powiedziano, że "Królowie Tarszisz i wysp przyniosą dary. Królowie Szaby i Saby złożą daninę". Za królestwo Szaby powszechnie uważa się Abisynię - stąd więc związek z Afryką. Najprawdopodobniej to ta wzmianka o królach sprawiła też, że pierwotni magowie stali się królami.

W Biblii nie znajdziemy też informacji, ilu było tych magów. Skąd więc wiemy, że było ich trzech? To znów wpływ średniowiecznej tradycji - na najstarszych wyobrażeniach ikonograficznych najczęściej przedstawiano właśnie trzech mędrców, bo były trzy dary - tak uzasadnił to Orygenes, żyjący w latach 185-254 komentator Pisma Świętego, i tak już zostało.

Ale jeszcze w IV wieku naszej ery mówiono o dwóch, czterech, a nawet dwunastu mędrcach. Koptowie w Etiopii uważają natomiast, że było ich aż... sześćdziesięciu.

Kłopoty są także z imionami, chociaż każdy zapytany Polak od razu powie, że to byli Kacper, Melchior i Baltazar. Takie imiona zapisano już na mozaice z kościoła San Apollinare Nuovo w Rawennie pochodzącej z około 520 roku. Tymczasem dla Greków byli to Apellicon, Amerim i Serakin, a dla Etiopczyków Ator, Sater i Paratoras.

Europejska wersja imion pochodzi najprawdopodobniej od zwyczaju pisania poświęconą kredą na drzwiach mieszkania K+M+B - dawniej pisano C+M+B - oraz aktualny rok. Litery uchodzą za inicjały trzech króli, tymczasem oznaczają coś zupełnie innego: to skrót błogosławieństwa "Christus mansionem benedicat", co oznacza "Niech Chrystus błogosławi ten dom".

A co z Gwiazdą Betlejemską? Niestety, nie tylko do końca nie wiemy, czym była, ale nawet kiedy świeciła... Według hipotezy Keplera budzącej najmniej wątpliwości była to koniunkcja Saturna i Jowisza w konstelacji Ryb, której efektem miało być bardzo jasne światło i która naturalnie musiała zwrócić uwagę astrologów. 

Zgodnie z tekstem biblijnym magowie wyruszyli w drogę po ukazaniu się gwiazdy - ale to by oznaczało, że gwiazda, zwana przecież Betlejemską, dawno już przestała świecić nad Betlejem, gdy tam dotarli. Podróże w tamtych czasach trwały przecież znacznie dłużej niż dziś i na podróż choćby z Arabii trzeba liczyć przynajmniej kilka tygodni. Pośrednio tę wersję potwierdza także Biblia, w której możemy przeczytać, że Herod kazał pozabijać wszystkie dzieci do lat dwóch. Dwa lata są realnym terminem dotarcia mędrców do Betlejem, jednak cieszący się potężnym szacunkiem św. Augustyn napisał, że stało się to w trzynastym dniu po narodzinach - i tak już zostało.

Święty chciał w ten sposób najprawdopodobniej przywrócić znaczenie świętu Epifanii, czyli Objawienia Pańskiego, przypadającego na ten dzień, które już w jego czasach traciło na znaczeniu na rzecz Bożego Narodzenia. Wersja się przyjęła, choć chyba nie do końca zgodnie z intencją świętego Augustyna: bo święto wprawdzie obchodzimy do dziś, ale mało kto pamięta o tym, że to Święto Objawienia Pańskiego - wszyscy natomiast wiedzą, kiedy przypada Święto Trzech Króli...

Czytaj także:

Orszak Trzech Króli przejdzie przez Poznań

Dwórki, rycerze, dworzanie i oczywiście trzej królowie - wszyscy wezmą udział w Orszaku Trzech Króli, jaki 6 stycznia przejdzie przez Poznań.


od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto