Powodem była podana o 19 informacja o tym, że grypa A-H1N1 dotarła do Polski, a także nieoficjalna informacja, że na pokładzie samolotu z nowojorskiego lotniska Newark mogli być mieszkańcy Wielkopolski. Ale, jak zapewnia Tomasz Stube, rzecznik prasowy wojewody, nie ma powodu do niepokoju.
- To była kolejna robocza narada - wyjaśnił rzecznik. - Zespół powołany przez wojewodę do zajmowania się sprawą grypy spotyka się codziennie, ale dziś, ze względu na pojawienie się informacji o dotarciu wirusa do Polski, zebrał się ponownie. Trzeba sprawdzić, czy wśród 170 pasażerów samolotu ze Stanów Zjednoczonych, którym przyleciała osoba chora na "meksykankę", nie ma Wielkopolan.
Bo jeśli są, to inspektorzy sanitarni powinni jak najszybciej do nich dotrzeć, poinformować o potencjalnym zagrożeniu i powiedzieć, jak powinni się zachowywać oraz co mają robić w przypadku wystąpienia objawów grypy.
Zlokalizowanie 170 osób nie jest łatwym zadaniem, jednak jak powiedział rzecznik prasowy wojewody, do rana już powinniśmy wiedzieć, czy wśród pasażerów samolotu byli Wielkopolanie i czy powinniśmy brać poważnie pod uwagę fakt, że do Wielkopolski dotarła już "meksykanka". Jednak Tomasz Stube twierdzi, że nawet gdyby tak było, to nie ma powodów do niepokoju.
- Jesteśmy dobrze przygotowani - zapewnia.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zapewnia, że wszyscy pasażerowie samolotu, którym przyleciała z Nowego Jorku do Polski chora na grypę A-H1N1, zostaną poddani tygodniowemu nadzorowi sanitarnemu. Na pokładzie samolotu było 178 pasażerów i 9 członków załogi.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?