Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Taksówkowe przekręty

BEM, KAR
,,Dopalacze’’, czyli generatory impulsów, mniejsze koła i klisze przesłaniające cyfrę oznaczającą strefę w taksometrach, to taksówkarskie sposoby na wyciągnięcie pieniędzy z kieszeni klienta.

,,Dopalacze’’, czyli generatory impulsów, mniejsze koła i klisze przesłaniające cyfrę oznaczającą strefę w taksometrach, to taksówkarskie sposoby na wyciągnięcie pieniędzy z kieszeni klienta. Szefowie poznańskich korporacji taksówkowych twierdzą jednak, że w ich firmach nie ma nieuczciwych kierowców, bo złamanie zasad grozi przecież zawieszeniem, a nawet zwolnieniem z pracy.

Słynną historią jest przypadek Norwega, który za kurs spod Międzynarodowych Targów Poznańskich do Mosiny zapłacił równowartość 750 marek niemieckich. A zaledwie kilka dni temu pewien starszy poznaniak przejechał z ul. Kościuszki na ul. Przełom za 98 zł!

Najgorzej w Poznaniu

Rada Miasta Poznania do tej pory nie ustaliła maksymalnej taryfy. Tłumaczenie jest bowiem takie, że skoro mamy demokrację, to nie można ograniczać zasad wolnego rynku. Dlatego też taksówkarze niezrzeszeni mogą ustalać sobie taryfę według własnych wyliczeń.

– Ekipa rządząca miastem odrzuca próby ustalenia stawek za kilometr – mówi Eugeniusz Górny, prezes Zrzeszenia Transportu Prywatnego (radiotaxi 9622). – Wśród zrzeszonych nie ma nieuczciwych taksówkarzy. Tacy pojawiają się najczęściej w okresie targów.

Kto więc stosuje urządzenia, dzięki którym wskazania taksometru są dalekie od prawidłowych?

Przyspieszone bicie monety

– Dopalacze stosują przede wszystkim taksówkarze radio-taxi – twierdzi nasz anonimowy informator, doskonale orientujący się w temacie. – Skoro niezrzeszony może kasować za kilometr ile chce, to po co mu jeszcze w inny sposób naciągać klienta? – tłumaczy.

– Nigdy nie spotkałem taksometru z tzw. dopalaczem, ale wiem, że taksówkarze je stosują – mówi jeden z poznańskich monterów taksometrów. – Przynoszą urządzenia np. z poodcinanymi kablami, tłumacząc to trudnościami w demontażu.

,,Bączki’’, ,,dopalacze’’ to generatory impulsów montowane w miejscach najbardziej dostępnych kierowcy, by w razie kontroli szybko je zdemontować. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na poznańskim rynku urządzenia ,,rodzimej’’ produkcji kosztują około 200 zł. Powodują przyspieszone zmiany wskazań taksometru – nawet co 10 sekund!

Foliowe zasłony

Innym, dość często stosowanym sposobem na ,,przekręcenie’’ klienta jest zasłonięcie części cyfr wskazujących numer strefy folią fotograficzną. Na przykład w rzymskiej czwórce (IV) zasłania się V, a klient widzi tylko I.

– Zdarza się, że kierowcy przynosząc taksometr do legalizacji, zapominają zmyć resztki kleju z szybki – usłyszeliśmy w Okręgowym Urzędzie Miar. – A raz taksometr miał jeszcze folię.

– Żeby machlojka była niewidoczna, przykłada się magnetyczne ozdóbki, takie jak np. do przyczepiania kartek na lodówki – bez żenady mówi Piotr S., jeden z poznańskich taksówkarzy.

Mniejsze koła większy rachunek

Niektórzy kierowcy (w Poznaniu zaledwie jeden wykryty przypadek), po legalizacji taksometru zmieniają koła lub opony w aucie na mniejsze. Szybsze ich obroty powodują nabijanie wskazań licznika.

– Dlatego też kierowca po każdorazowej zmianie kół czy opon musi ponownie zgłosić taksometr do legalizacji – mówi Grzegorz Kowalski, starszy inspektor z Urzędu Miar w Kaliszu. – Istnieje oczywiście dopuszczalna granica błędu, która wynosi + - 15 metrów przy pomiarze 667 metrów trasy.
Taksówkarze twierdzą, że stosując mniejsze kółka są w stanie zarobić nawet o 20 proc. więcej.

Próby restrykcji

Choć wszystkie te sposoby doskonale są znane urzędom kontrolnym, to jednak ich pracownicy twierdzą, że wykrycie ich jest niezwykle trudne – czasem o nim stanowi przypadek. Wydziały działalności gospodarczej i wydziały komunikacji w Lesznie, Pile, Koninie i Kaliszu nie prowadzą statystyki dotyczącej nieuczciwych taksówkarzy. Jedynie w Koninie, po sygnałach od klientów i po kontroli policji, postanowiono taksówkarzom posiadającym zezwolenia wydawać naklejki (z numerem dokumentu), które zobowiązani są umieszczać na samochodzie.

Kazimierz Śliwiński
zastępca dyrektora Wydziału Działalności Gospodarczej w Poznaniu

Zdarza się, że taksówkarze niezrzeszeni stosują tzw. koguty do złudzenia przypominające radio-taxi. Nieuczciwi nie naklejają cenników na tylną szybę. To najczęstsze spotykane przez nas przypadki.

Eugeniusz Górny prezes Zrzeszenia
Transportu Prywatnego

Wśród taksówkarzy zrzeszonych nie ma nieuczciwych. Ci pojawiają się przede wszystkim w czasie targów. Dopóki będą mogli egzystować w naszym mieście, dopóty głośno będzie o Poznaniu w świecie. Zrzeszeni ,,przewałek’’ nie robią.

W ub. roku w Poznaniu skontrolowano 2.239 taksówek
Stwierdzono 560 uchybień

w tym:

brak zezwolenia - 21

brak identyfikatora -189

nieważne świadectwo legalizacji - 33

brak świadectwa legalizacji - 10

niewłaściwe oznaczenie samochodu - 312

nieważny dowód rejestracyjny - 13

brak prawa jazdy -1

zły stan techniczny - 61.

Zezwolenia zatrzymano 71 taksówkarzom, 73 wezwano do kontroli do Wydziału Działalności Gospodarczej Urzędu Miejskiego.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto