Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teatr Nowy podzielony. Zespół zarzuca dyrektorowi manipulacje i kłamstwa

Marta Jarmuszczak
Marta Jarmuszczak
- Tak - teatr jest podzielony... - piszą sygnaliści.
- Tak - teatr jest podzielony... - piszą sygnaliści. Waldemar Wylegalski
"Ten teatr wspaniałe funkcjonował i przed Panem". Grupa "sygnalistów" - artystów Teatru Nowego - zarzuca dyrektorowi Kruszczyńskiemu manipulacje finansowe. Ten zaprzecza, a w odpowiedzi na zarzuty, na stronie Teatru opublikowano kolejny list... pod którym podpisało się grono "sygnalistów".

Spis treści

Grupa tzw. sygnalistów, w której znaleźli się pracownicy Teatru Nowego im. Tadeusza Łomnickiego w Poznaniu, napisała list, w którym zarzuca dyrektorowi teatru naruszenia, kłamstwa i manipulacje. Do treści publicznie odniosła się Alina Czyżewska - aktorka i aktywistka, której zarzucono bazowanie na niesprawdzonych informacjach.

W odpowiedzi Teatr Nowy na swojej oficjalnej stronie internetowej opublikował list skierowany do kobiety, w którym zaprzecza, jakoby polityka teatru była niewłaściwa, a zdanie to potwierdzić miały osoby podpisane pod listem.

Jak się jednak okazało, w obawie przed stratą pracy, pod odpowiedzią Teatru Nowego podpisali się też wspomniani sygnaliści, co przyznali w poświadczonym notarialnie kolejnym liście, który przysłano do naszej redakcji. Zaznaczyli też, że chcą pozostać anonimowi.

- W odpowiedzi na upubliczniony "list do Pani Aliny Czyżewskiej" na oficjalnej stronie internetowej teatru oraz na stronie facebookowej Teatru Nowego w Poznaniu informujemy, że ww. list podpisaliśmy w obawie przed reperkusjami, które mogłyby nas dotknąć w sytuacji, kiedy ww. list nie zostałby przez nas podpisany. W obawie przed zwolnieniami cała grupa sygnalistów z teatru zdecydowała się złożyć swoje podpisy - informują "sygnaliści".

Grupa nadawców listu, jak zaznaczono, nie jest mała i nie są to pojedyncze osoby.

- Panie Dyrektorze - domniemany sygnalista to nie jedna osoba, nie dwie, ani nawet trzy. Jest nas cała grupa, która wobec podejmowanych przez Pana działań szybko się powiększa. Stop manipulacji, stop okłamywaniu nas, stop straszeniu nas!

- tłumaczą.

Sygnaliści zarzucają dyrektorowi – Piotrowi Kruszczyńskiemu nieuczciwe zarządzanie teatrem

- Wyrażamy sprzeciw co do samej treści ww. listu, jak i do sposobu pozyskania podpisów pod nim. Nie uważamy też, aby Piotr Kruszczyński uczciwie zarządzał naszym teatrem. Chcemy pozostać anonimowi, ze względu na obawy o pracę - wiemy, że zostaniemy zwolnieni, jeśli nie będziemy działać zgodnie z "linią dyrektorskich pomysłów"

- czytamy dalej.

Sygnaliści sprawę postanowili skierować też do Zarządu Województwa Wielkopolskiego. Zarzucają dyrektorowi oszustwa finansowe. Informują, jakoby Kruszczyński miał nadużywać swojej władzy w celu przyznawania sobie kilku dodatkowych prac – od reżyserii, przez adaptację, światła czy scenografię - i tym samym - zarabiania większych pieniędzy.

"Dyrektor Kruszczyński od pewnego czasu traktuje nasz Teatr jak bankomat"

- Dyrektor Kruszczyński od pewnego czasu traktuje nasz Teatr jak bankomat. Wszystkie dodatkowe zlecenia, które sam sobie zlecił opiewają na kwotę 150 tys. złotych tylko w 2022 roku. Robi wszystko sam (reżyseria, adaptacja, światła, projekt scenografii itp..) płacąc sobie bardzo wysokie, jeśli nie jedne z najwyższych stawek na rynku – a nam (pracownikom) tłumaczy, że nie było pieniędzy (…)

- czytamy w liście do Zarządu Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu.

Sygnaliści przywołali też sytuację, gdzie dyrektor podczas styczniowego zebrania z aktorami miał okłamać zespół, twierdząc, że Urząd Marszałkowski nie przyznał pieniędzy na ustawowe podwyżki, w tym samym czasie zatrudniając znajomą osobę na etat. Jak zaznaczyli Kruszczyński miał też informować związek zawodowy o koniecznych zwolnieniach, na które naciskał urząd.

Nadawcy przedstawili swoje postulaty

- Stop zwolnieniom aktorów w trakcie sezonu, stop antydatowaniu pism, stop zastraszaniu osób reprezentujących związek zawodowy (mamy na to dowody). Nie uważamy również, że oficjalna strona teatru jest miejscem do upubliczniania treści tak naprawdę dotyczących Pana - nie Teatru! (…) Proszę skończyć z narracją, że ratuje Pan teatr. Ten teatr wspaniałe funkcjonował i przed Panem. Mamy wielką nadzieję, że sprawą naszego Teatru zajmie się Zarząd Województwa Wielkopolskiego oraz odpowiednie instytucje wyjaśniające nieprawidłowości w instytucjach publicznych

- apelują.

Sygnaliści informują, że sytuacja w Teatrze stała się dramatyczna, co objawia się w zachowaniu dyrektora Kruszczyńskiego.

- Mamy dość zakulisowych słów padających z ust Dyrektora Teatry, że "nie lubi Pan aktorów, bo są leniwi", Mamy dość docierających do nas informacji od reżyserów, którym powiedział Pan, że "za******y spektakl udało mu się zrobić z tak gów****ą obsadą"

- tłumaczą sygnaliści.

Do zarzutów odniósł się sam dyrektor Kruszczyński

- Wbrew sugestiom A.Cz. jako dyrektor Teatru Nowego od kilku lat wspólnie ze związkami zawodowymi zwracałem się do Urzędu w potrzebie, a Urząd – w miarę posiadanych środków – przyznawał je. Nie ma tu miejsca na teorię spiskową. Związki zawodowe każdorazowo wspierały i akceptowały przyznane kwoty. Są na to stosowne dokumenty - tłumaczy

Dyrektor przyznał też, że tego typu sugestie są jeszcze bardziej krzywdzące, bo jak zaznacza, Teatr Nowy w Poznaniu jest miejscem, w którym szczególnie pieczołowicie zadbano o rekompensaty dla Zespołu w okresie pandemii.

Dyrektor odniósł się do rzekomego przyznawania sobie nagród. Zaznaczył, że to nie dyrektor przyznaje gratyfikacje, a Zarząd Województwa na wniosek Departamentu Kultury.

- Składając wniosek o zgodę na reżyserię własną do Urzędu, kalkuluję wraz z Zastępcą kwotę honorarium w porównaniu do kwot reżyserów o podobnym do mojego dorobku. Uzgadniana z Urzędem kwota jest już z założenia o 20-25% niższa

- tłumaczy.

Dyrektor zapewnił, że wynagrodzenia zasadnicze w Teatrze Nowym nigdy nie były niższe od ustawowej płacy minimalnej.

Nieuczciwe wynagrodzenie

Dyrektor zaprzeczył jakoby pobierał nieuczciwe wynagrodzenie. W poście opisał harmonogram swojej pracy, z którego wynika, że pracuje on od wczesnych godzin porannych do godz. 22 z jedną - dwugodzinną - przerwą.

- (…) praca dyrektora na próbach (nazywana artystyczną) nie oznacza zaniechania w tym czasie normalnej pracy - biurowej. W moim przypadku mój świetny Zastępca przejmuje część moich obowiązków, ale nie zwalnia mnie to z pracy przed, pomiędzy i po próbie. W efekcie od wczesnych godzin rannych do 10.00 odpowiadam na maile i podpisuję bieżące dokumenty, od 10.00 do 14.00 prowadzę próbę, od 14.00 do 16.00 jestem do dyspozycji współpracowników i gości, zjadam posiłek i od 18.00 do 22.00 prowadzę próbę wieczorną. Potem do północy staram się w domu uzupełnić zaległości z popołudniowego mailingu

- tłumaczy.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Obserwuj nas także na Google News

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Teatr Nowy podzielony. Zespół zarzuca dyrektorowi manipulacje i kłamstwa - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto