MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

The Biscuit przywróci modę na boysbandy?

Ula Niepewna
Ula Niepewna
mat. organizatora
Ostatnie lata na polskiej scenie muzycznej nie należały do boysbandów. Czy to się zmieni?

Wyjątkowy głos, charyzma, umiejętności taneczne - droga do zostania członkiem boysbandu nie jest łatwa. W Polsce po popularnym w latach 90. zespole Just 5, żadna z takiego rodzaju grup wokalnych nie podbiła rynku muzycznego, ani serc słuchaczy. Na pomysł reaktywowania właśnie takiej grupy wpadli poznaniacy.

- Postanowiliśmy wskrzesić idee chłopięcych bandów - mówi Aleksandra Dryk, która zasiada w jury przeprowadzonego w środę castingu. - Najpierw odbył się etap internetowy, wysłane zostały zaproszenia, ale można było także samemu zgłosić kandydaturę.

Oprócz Aleksandry Dryk rozśpiewaną piątkę wyłonić miała za zadanie Karolina Werstler. Obie panie tworzą agencję artystyczną Two4stars. Wjury zasiedli także Tytoń Rajtuz oraz Magdalena Szymańska - nauczycielka śpiewu w studium wokalnym Przestrzeń Głosu przy ulicy Jeleniogórskiej w Poznaniu, w którym to właśnie odbywał się casting.

W środę 11 kwietnia jury po raz drugi spotkało się, by spośród dziesiątek chętnych wybrać czterech członków zespołu. Pierwszy wokalista został wybrany we wcześniejszym castingu i jest to 20 letni Zbigniew Jankowski.

- Casting w którym wygrałem podzielony był na 3 etapy - wyjaśnia zwycięzca. - Śpiewam praktycznie od zawsze, szukałem nowych dróg i możliwości i dlatego postanowiłem się zgłosić. Udało się.

Jakie cechy musi posiadać idealny kandydat do boysbandu?
- Potrzeba nie tylko wyjątkowego głosu - wyjaśnia Magdalena Szymańska. - Członkowie zespołu muszą rozwijać się wokalnie, potrzebna jest stała praca nad ich umiejętnościami.

- Liczy się również charyzma, to jak chłopaki zachowują się na scenie, reagują na publiczność i współpracują ze sobą – dodaje Aleksandra Dryk.

Członkowie jury obradowali do późnego wieczora i udało się wyłonić całą piątkę, która spełniła wszystkie wymagane kryteria. Oprócz Zbigniewa "Zibika" Jankowskiego, wokalisty z Radomska do zespołu dostali się: Mateusz "Matsohn" Puton z Lipska, Jędrzej Urbański z Chełmży, Brajan Wiśniewski z Babiaka oraz Bartosz "Max" Załustowicz z Poznania.

Po wyłonieniu składu boysbandu nadszedł czas na ogłoszenie trzymanej dotychczas w tajemnicy nazwy grupy. Chłopaki będą występować jako... The Biscuit.

Skompletowanie składu grupy to dopiero pierwszy krok - później przyjdzie czas na promocję grupy, organizowanie koncertów, nagrywanie piosenek i oczywiście... ciężką pracę nad głosem, układami i koncertami.

Muzyka, jaką można będzie usłyszeć w wykonaniu boysbandu to typowe dla takich grup brzmienia popowe i rockowe. W ich wykonaniu można będzie usłyszeć zarówno stare hity jak i nowe, autorskie utwory.

- Pierwszy występ grupy planujemy na Festiwal Kobiet w Bogatyni - zdradzają organizatorzy. - To chyba dobre miejsce dla promocji zespołu, w końcu boysbandowe grupy sławne były z rzeszy oddanych fanek, a na festiwalu kobiet z pewnością ich nie zabraknie.

Jak widać idea boysbandów jeszcze nie przeminęła, a co więcej dzięki poznańskim muzykom ma szanse ponownie wzbudzić zainteresowanie. Wśród młodych mężczyzn entuzjastów tego typu grup nie brakuje.
- Pierwszy raz jestem na tego typu castingu, ale podoba mi się taka forma - wyznaje Brajan Wiśniewski jeszcze w trakcie przesłuchań. - Chciałbym pokazać swoje umiejętności, spróbować swoich szans i sprawdzić się, a to doskonała okazja do tego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto