Tłumy sprawdzały stan prac na stadionie Lecha

Po wakacjach zorganizowano ponownie Drzwi Otwarte na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Ostatnie opóźnienia przy budowanie zadaszenia sprawiły, że aż kilkuset poznaniaków, w tym przede wszystkim kibiców Lecha, postanowiło na własne oczy zobaczyć, jak wygląda aktualny stan prac. 

Przypomnijmy, że pierwszy z dźwigarów, który będzie podtrzymywał dach miał zacząć być podnoszony już przed tygodniem, ale uniemożliwiła to nagła zmiana pogody.
- Był zbyt silny wiatr, aby można było podnieść tak wielką konstrukcję. W tym przypadku normy dopuszczają podmuchy wiatru nie większe niż 15 m/s – wyjaśnia prezes spółki Euro Poznań 2012, Ryszard Dembiński.

Dźwigar ważący 1400 ton ma zostać podniesiony dziś, czyli 19 października. Najpierw zostanie poniesiony na wysokość metra, aby umożliwić zamontowanie i naciąg kabli sprężających, potrzebnych do wykonania sprężenia wiązara. Kilka dni później cała konstrukcja zostanie podniesiona na wysokość aż 30 metrów.

Zadaszenie stadionu w najwyższym punkcie ma osiągnąś wysokość 57 metrów nad poziomem gruntu, czyli o około metr więcej niż mierzyły charakterystyczne stare jupitery.

Choć data „wielkiego podniesienia” została przesunięta aż o tydzień, nie ma to opóźnić powrotu piłkarzy Lecha na stadion przy Bułgarskiej. W dalszym ciągu mówi się, że Kolejorz zagra na własnym stadionie mecz z Ruchem Chorzów, który jest planowany na 21 listopada.
- Wykonawca gwarantuje, że dotrzyma tego terminu, choć oczywiście jest to uzależnione od wiatru – mówi prezes spółki Euro Poznań 2012.

Wszystkie pozostałe prace takie jak podnoszenie montaż oświetlenia czy położenie murawy ma się bowiem odbywać jednocześnie z podnoszeniem dźwigarów.

- Na mecz z Ruchem kibice będą mogli zasiąść na IV trybunie, ale z wyłączeniem narożników oraz na dwóch pierwszych kondygnacjach II trybuny. Trzecia kondygnacja musi być zamknięta ze względów na ograniczenia dróg ewakuacyjnych, jakie spowodowały prace budowlane – wyjaśnia Dembiński.

Zdaniem obecnego w poniedziałek na stadionie miejskim prezesa spółki PL 2012, Marcina Herry wpuszczenie kibiców na trybuny to i tak dość ryzykowna decyzja.
- Sam jestem kibicem Lecha i zależy mi na tym, aby drużyna mogła jak najszybciej rozgrywać mecze na własnym stadionie, ale pamiętajmy, że to cały czas jest teren budowy. Zawsze istnieje zagrożenie, że któryś kibic wejdzie gdzieś, gdzie nie powinien i coś może mu spaść na głowę – mówi Herra. – Może lepiej, aby Lech dograł rundę jesienną we Wronkach, ale żebyśmy w tym czasie zbudowali solidny, bezpieczny stadion.

W to, że Lech zagra na Bułgarskiej powątpiewają też kibice, którzy w poniedziałek oglądali stadion.
- Został już tylko miesiąc, a jest przecież tyle do zrobienia, chociażby murawa. Niemożliwe, ale zrobili wszystko na czas. Zresztą mieli to wszystko zrobić do końca września i co? – mówi oglądający budowę młody kibice Kolejorza, Rafał.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.

Podnoszą konstrukcję dachu na stadionie miejskim! Rozpoczęto podnoszenie pierwszego z czterech dźwigarów zadaszenia na stadionie miejskim. Dwa z nich będą montowane i podnoszone już w czasie, gdy Lech będzie rozgrywał mecze na Bułgarskiej!