Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ukradł obraz bo... kocha Moneta

Lilia Łada
Lilia Łada
Najpierw było zatrzymanie sprawcy w Olkuszu, później długa droga do Poznania i wreszcie, po ekspertyzie specjalistów, "Plaża w Pourville" została pokazana dziennikarzom.

W prokuraturze okręgowej o 15.30 zrobiło się bardzo tłoczno - na tę godzinę policjanci zapowiedzieli konferencję prasową i prezentację odzyskanego obrazu.

- Z bardzo dużym prawdopodobieństwem jest to ten sam obraz - powiedziała Agnieszka Lewandowska, główna konserwator z Muzeum Narodowego w Poznaniu prezentując odzyskane dzieło. - Obraz został wycięty z ramy, pod którą został mniej więcej centymetrowy fragment płótna. I dziś, głównie na tej podstawie, udało nam się, bez przeprowadzenia badań, dokonać pierwszej analizy przez zestawienie brzegów obrazu z brzegami pozostawionymi na krośnie. To dla nas główne źródło potwierdzenia jego autentyczności.

Pracownicy muzeum idąc do prokuratury nie wierzyli, że to będzie autentyczny obraz.
- Pomimo otrzymania informacji szliśmy tutaj z dużą niepewnością. Wzięliśmy ze sobą cała dokumentację, żeby porównać nalepki, napisy, opisy krosna, nalepki inwentarzowe - relacjonuje Agnieszka Lewandowska. - Uważam, że to jest historyczna chwila dla naszego muzeum.

Obraz skradziono z Muzeum Narodowego w Poznaniu 9 lat temu i policja bezskutecznie przez te wszystkie lata poszukiwała sprawcy.
- Zakładaliśmy między innymi, że w kradzieży mogła brać udział wyspecjalizowana grupa przestępcza - wyjaśnia mł. insp. Krzysztof Jarosz, Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu.

Policjanci także cały czas obserwowali rynek dzieł sztuki, by sprawdzić, czy na jakichkolwiek aukcjach, nie tylko tych znanych, ale także prywatnych, nie pojawi się obraz Moneta.

Sprawa nabrała tempa w grudniu ubiegłego roku. W umorzonej sprawie kradzieży "Plaży w Pourville" pojawiły się dwa nowe wątki. Pierwszy to taki, że do policji zgłosiła się osoba, która przekazała informacje dotyczące kradzieży. Są one jeszcze cały czas weryfikowane. Przełomem okazało się ponowne sprawdzenie śladów z 2000 roku.

Sprawca figuruje w policyjnych rejestrach

- Policjanci co pewien czas weryfikowali ślady zabezpieczone na miejscu zdarzenia, analizowali je i wpuszczali do systemu AFIS - tłumaczy komendant Jarosz. - W grudniu ubiegłego roku labolatorium kryminalistyczne komendy wojewodzkiej policji ustaliło, że na obrazie może znajdować się ślad linii papilarnych znalezionych w bazie AFIS.

Okazało się, że ślad należy do Roberta Z. - 41-letniego technika budownictwa ogólnego z Olkusza. Nie obracał się w kręgach malarskich, nie był znany handlarzom dzieł sztuki, a jego odciski palców znalazły się w systemie AFIS ze względu na groźby karalne - a nie długi alimentacyjne, jak podały niektóre poznańskie media.

- To nieprawda, że złodziej obrazu trafił do systemu za długi alimentacyjne - mówi Andrzej Borowiak z zespołu prasowego wielkopolskiej policji. - Karta daktyloskopijna podejrzanego trafiła do bazy danych  kilka lat temu za sprawę o groźby karalne. W przypadku spraw o alimenty nie rejestruje się odcisków palców, bo jest to niezgodne z prawem.

Dlaczego nie zidetyfikowano go wcześniej? Pierwszym wytłumaczeniem może być popełnienie przestępstwa przez Roberta Z. po ostatnim sprawdzaniu odcisków w bazie.

- Proszę także pamiętać o tym, że w ciągu 10 lat systemy policyjnych baz danych się zmieniły i obecnie funkcjonują one na innym pułapie niż to, co mieliśmy w przeszłości - dodaje komendant Jarosz.

Identyfikacja odcisku palca wystarczyła, by specjalna ekipa dochodzeniowa z Komendy Wojewódzkiej Policji na kilka dni wyjechała do Olkusza przyjrzeć się domniemanemu sprawcy. Dwa dni temu, 11 stycznia, po naradzie w prokuraturze okręgowej w Poznaniu, policjanci postanowili zatrzymać podejrzanego.

Mężczyzna przyznał się do kradzieży. Twierdzi, że działał sam, a ukradł obraz nie na sprzedaż, lecz dlatego, że chciał go mieć, bo... kocha Moneta. Powiedział też, gdzie ukrył obraz: policjanci znaleźli go w prywatnym mieszkaniu w Olkuszu, był schowany w szafie.

- Zatrzymany mężczyna szczegółowo opisał zarówno skąd wziął się pomysł dokonania kradzieży, jak też opowiedział o poszczególnych etapach swojego postępowania - mówi Magdalela Mazur-Prus, rzeczniczka poznańskiej prokuratury. - Z jego wyjaśnień wynika, że dokonał tej kradzieży tylko dla siebie. Sam chciał cieszyć się obrazem.

Krzystof Grześkowiak, szef poznańskiej Prokuratury Okręgowej, dodaje jednak, że sprawdzana jest także wersja współdzialania olkuskiego złodzieja z innymi osobami.

Miłość do sztuki technika budownictwa
Robert Z. zaczął interesować się sztuką kilkanaście lat temu. Gdy przebywał za granicą poznał oryginalne dzieła Moneta. Po powrocie do Polski postanowił poszukać takich miejsc, gdzie podobne obrazy można zobaczyć, a poznańskie Muzeum Narodowe było jedyną taką placówką. Do dyrektora muzeum wysłał pismo, w którym poprosił o możliwość wykonania szkicu zupełnie innego obrazu, ale znajdującego się w tej samej sali, co "Plaża w Pourville". Dzięki temu mógł przez kilka godzin przebywać w pomieszczeniu nie wzbudzając niczyich podejrzeń. W tym czasie wyciął obraz Moneta z ramy, a na jego miejscu podłożył nieudolnie wykonany falsyfikat. Oryginał schował w kartony z papierem, które miał ze sobą i spokojnie opuścił muzeum.

Wątek szkicującego mężczyzny był sprawdzany 9 lat temu. Jednak na prośbie do dyrektora mężczyzna podał fałszywe dane, a jedyne co udało się ustalić, to to, że list został nadany z Olkusza. Sporządzono także portret pamięciowy mężczyzny.


Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, prezentuje portret pamieciowy sprzed dziewięciu lat. To zatrzymany we wtorek mężczyzna.

- Okazało się, że mężczyzn o takim samym imieniu i nazwisku, jak na prośbie o szkicowanie w muzeum było w całej Polsce 12 - wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus. - Wszystkie te osoby zostały zweryfikowane, okazane pracownikowi muzeum, sprawdzono także co w czasie kradzieży robiły i ustalono, że żadna z nich nie mogła dokonać tego przestępstwa.

Nie wiadomo jeszcze, co mężczyzna przez 9 lat robił z ukradzionym obrazem. Na szczęście dzieło sztuki było przechowywane w warunkach, które nie pogorszyły jego stanu.

- Czynności trwają od 12 stycznia, dzisiaj jest 13. Musicie państwo dać nam trochę czasu, aby ustalić wszystkie okoliczności - dodaje Magdalena Mazur-Prus.

Robertowi Z. postawiono zarzut kradzieży kwalifikowanej - przedmiotu stanowiącego dobro o szczególnym znaczeniu do kultury, o wartości powyżej czterech milionów złotych. Grozi mu za to od roku do 10 lat więzienia.

Co dalej z "Plażą w Pourville"?

Kiedy znowu będziemy mogli zobaczyć obraz Moneta w Muzeum Narodowym? Z pewnością nie wcześniej niż za kilka miesięcy. Na razie pozostanie on w laboratoriach policyjnych, gdzie zostaną przeprowadzone dokładne badania. Później trafi do muzealnych specjalistów, którzy przeprowadzą dodatkowe testy.

Na koniec w Pracowni Konserwacji Zabytków Muzeum Narodowego zostanie poddany pracom konserwatorskim, które potrwają minimum trzy miesiące.

O kradzieży "Plaży w Pourville" Moneta powstaje fabularny film w reżyserii Macieja Odolińskiego. Zapytaliśmy twórcę, jak złapanie sprawcy wpłynie na jego film.

- Zależy nam, by wszystkie rzeczy przedstawione w filmie były możliwie blisko prawdziwych zdarzeń. Jednak jest to film fabularny, a nie dokumentalny i będzie w nim dużo zmian, które mają spowodować, że stanie się on atrakcyjny - wyjaśnia reżyser.

Nie wykluczył jednak zmian w obsadzie filmu, zwłaszcza jeśli chodzi o rolę złodzieja.

Przeczytaj także:
"Plaża w Pourville" Moneta odzyskana po 9 latach!

Kradzież miała miejsce 9 lat temu: z Muzeum Narodowego w Poznaniu nieznani sprawcy wynieśli "Plażę w Pourville" Claude'a Moneta. Zaginiony obraz odnaleźli policjanci z KWP w Poznaniu!

Podejrzany o kradzież obrazu Moneta aresztowany

Sąd Rejonowy w Poznaniu zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego o kradzież obrazu Claude'a Moneta Roberta Z. tymczasowego aresztu. Grozi mu do 10 lat więzienia.


głosuj, zgarniaj nagrody!



 


poznańskie studniówki
relacje, zdjęcia, wideo
Transfery w
Lechu i Warcie


zimowe okienko
transferowe 2009/2010

bieżąca relacja z podróży
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto