O godz. 13 spod wejścia do Starego Browaru wyruszyła kilkudziesięcioosobowa demonstracja, w której wzięli udział poznaniacy protestujący przeciwko polityce żłobkowej władz miasta. Wśród demonstrujących były głównie kobiety, pracownice żłobków, a także anarchiści.
- Jesteśmy tu, ponieważ nasze postulaty odbijają się od ściany Wydziału Zdrowia i ściany gabinetu prezydenta Grobelnego – wyjaśnia Aleksandra Sołtysiak ze Stowarzyszenia Kobiet Konsola.
Te postulaty to wstrzymanie planowanej komercjalizacji żłobków miejskich oraz podwyżek opłat, które już są najwyższe w Polsce, nie licząc Warszawy, dopłacanie 600 zł przez miasto do każdego dziecka w żłobku prywatnym oraz 30-procentowa podwyżka dla opiekunek w żłobkach. Protestujący o realizację swoich postulatów walczą do dawna m.in. na sesjach Rady Miasta i posiedzeniach Komisji Polityki Społecznej.
- Urzędnicy z Wydziału Zdrowia traktują nas jak powietrze, dając do zrozumienia, że możemy sobie przychodzić i mówić, co chcemy, a oni i tak zrobią swoje – opowiada Aleksandra Sołtysiak.
Aby bardziej zwrócić uwagę opinii społecznej na problem, w sobotę protestujący weszli na skrzyżowanie ulic Królowej Jadwigi i Połwiejskiej, a następnie... rozłożyli na nim koce, na których usiedli. Przez około 10 minut skrzyżowanie było nieprzejezdne także dla tramwajów.
- Chcemy pokazać, jak bardzo jesteśmy zdeterminowane – mówi Aleksandra Sołtysiak. – Jeśli to nie pomoże, mamy w zanadrzu kolejne niespodzianki.
Wśród protestujących była m.in. Lidia Sokołowska z dwuletnią córką, Karolinką.
- Z powodu brak miejsc w żłobkach publicznych, musiałam córkę zapisać do prywatnego, gdzie miejsce kosztuje 1200 zł – opowiada pani Lidia. – Teraz spodziewamy się drugiego dziecka i nie wyobrażam sobie, skąd mam wziąć pieniądze na kolejne miejsce w żłobku dla drugiego dziecka.
Protest zdecydowanie przykuł uwagę kierowców, przechodniów i pasażerów komunikacji miejskiej. Część patrzyła na wszystko ze zdziwieniem, jeden z motorniczych zablokowanego tramwaju nawet wyszedł zrobić zdjęcie telefonem komórkowym. Nie brakowało też głosów oburzenia.
- Takim protestem poparcia nie zyskacie – kręciła głową jedna z przechodzących starszych kobiet.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?