Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warta – Flota 4:2: Odczarowali Bułgarską!

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Piotr Reiss, gol reissa, warta - flota 4:2
Piotr Reiss, gol reissa, warta - flota 4:2 erique
Piłkarze Warty nareszcie wygrali mecz przed własną publicznością, a mecz z Flotą okazał się wspaniałym widowiskiem dla kibiców.

Mająca walczyć o awans do ekstraklasy Warta w tym sezonie jeszcze ani razu nie wygrała meczu przed własną publicznością. W dodatku w ostatnim tygodniu doznała dwóch porażek z rzędu, które oddaliły ją od czołówki tabeli, a w niedzielę przyszło jej mierzyć się z Flotą Świnoujście, wiceliderem I ligi po 10 kolejkach.

Od pierwszych minut przewagę uzyskała Warta – Zieloni grali bardziej zdecydowanie i zdołali zdominować środek pola. W 31. minucie piłka pierwszy raz znalazła się w bramce gości, ale sędzia gola nie uznał, sygnalizując pozycję spaloną Macieja Wichtowskiego.

Pięć minut później nie było już żadnych wątpliwości. Piotr Reiss rozegrał krótko rzut wolny w rogu boiska z Przemysławem Otuszewskim, który dośrodkował na tyle dokładnie, że Tomasz Magdziarz tylko dostawił nogę, a piłka znalazła się w siatce.

- Cieszę się, że to właśnie Przemek podał mi tę piłkę, bo w tym sezonie miał trudności z powrotem do składu, a pokazał, że zasługuje na miejsce w drużynie – chwalił kolegę kapitan Zielonych.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli piłkarze Floty. W 50. minucie po zamieszaniu w polu karnym Dominik Sobański wybił piłkę po strzale Piotra Kieruzela wprost pod nogi Christiana Nnamani, który doprowadził do remisu.

Stracony gol nie podłamał jednak warciarzy, a wręcz przeciwnie – odpowiedzieli na niego niemal od razu. W 53. minucie po dośrodkowaniu Łukasza Białożyta Piotr Reiss uprzedził bramkarza rywali i strzałem głową podwyższył na 2:1.

W kolejnych minutach warciarze wcale się cofnęli, umiejętnie przerywali akcje rywali i przeprowadzali groźne kontry. Gola na 3:1 zdobyli jednak po stałym fragmencie gry – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Reissa celną „główką” popisał się świetnie dysponowany tego dnia Otuszewski.

Mecz zakończył się niespodziewanie nerwową końcówką. W 90. minucie po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym Nnamani przywrócił nadzieje Flocie na remis. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry fatalny błąd popełnił jednak Alan Wesołowski. Bramkarz gości piąstkował piłkę za polem karnym, za co obejrzał czerwoną kartkę. Ponieważ Flota miała już wykorzystany limit zmian, w bramce musiał stanąć nominalny obrońca, Ivan Udarević.

Jednocześnie przyznany Warcie rzut wolny oznaczał, że są spore szanse na zdobycie gola. Wydawało się, że przy zawodniku z pola stojącym w bramce wystarczy uderzyć po prostu w światło bramki, ale Marcin Klatt posłał taką „bombę”, że sam Wojciech Szczęsny nie miałby większych szans na udaną obronę.

- W ogóle nie zwracałem uwagi na to, kto tam stoi w bramce, uderzyłem tak jak chciałem – zapewniał strzelec czwartego gola.

- Szkoda tej interwencji, bo straciliśmy przez nią nie tylko bramkę, ale i bramkarza – przyznawał po meczu Krzysztof Pawlak, trener Floty.

Zwycięstwo Warty oczywiście cieszy, ale jeszcze bardziej styl – kibice wychodzący ze stadionu nie mieli prawa narzekać na nudę.
- Ciągle jednak tracimy gole po własnych błędach i na pewno musimy nad tym popracować – oceniał Artur Płatek, trener Warty.

Sami piłkarze podkreślali, że nareszcie zagrali agresywniej niż w poprzednich meczach.
- Dużo rozmawialiśmy o tym z trenerami i właścicielami klubu i perspektywa spędzenia 12 godzin na placu budowy Family House podziałała mobilizująco – przyznawał ze śmiechem Tomasz Magdziarz.

Po 11 kolejkach Warta zajmuje 8. miejsce w tabeli i do drugiego Piast traci 7 punktów.

Warta Poznań - Flota Świnoujście 4:2 (1:0)

Bramki: 36. Magdziarz, 53. Reiss, 77. Otuszewski, 90.+2 Klatt - 50., 90. Nnamani.

Żółte kartki: Wichtowski, Otuszewski, Marciniak - Kieruzel.
Czerwona kartka: Wesołowski (90. - za zagranie ręką poza polem karnym).

Sędziował: Krasny (Kraków).
Widzów: 3 000.

Warta: Sobański - Wichtowski, Jasiński, Sobieraj, Otuszewski - A. Marciniak, Ngamayama - Magdziarz (65. Scherfchen), Reiss (90. Foszmańczyk), Białożyt (72. Bereszyński) - Klatt.

Flota: Wesołowski - Kalinowski, Kieruzel (83. Stachyra), Udarević, Jasiński, Ostalczyk, Niewiada, Chyła (61. Broź), Chi Fon (46. Nnamani), Misan, Tomasik.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii








emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Warta – Flota 4:2: Odczarowali Bułgarską!

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto