Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warta - GKS Tychy 0:1: Trener chce ukarać piłkarzy

Redakcja
Warta - GKS Tychy 0:1, Warta Poznań, Michał Jakóbowski
Warta - GKS Tychy 0:1, Warta Poznań, Michał Jakóbowski Zenon Kubiak
Po raz pierwszy w tym sezonie Warta przegrała mecz w "Ogródku". Trener Czesław Owczarek zapowiada kary finansowe dla kilku piłkarzy.

Wydawało się, że po ubiegłotygodniowej wygranej w Nowym Sączu, piłkarze Warty podtrzymają dobra passę i w "Ogródku" pokonają w niedzielę GKS Tychy. Niestety, po słabym widowisku, mimo wyrównanej gry - piłkarze Warty ulegli beniaminkowi z Tychów 0:1.

Pierwsze 10 minut nie przyniosło wielkich emocji na stadionie przy Drodze Dębińskiej. Warta od pierwszych akcji "siadła" na rywalu, ale dobrze z pressingiem radzili sobie goście z Tychów. W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środku pola, lekką przewagę mieli gospodarze, jednak wiele nie wynikało z ofensywnych poczynań podopiecznych Czesława Owczarka.

Na pierwszy strzał w światło bramki kibice zgromadzeni na stadionie musieli czekać do 21. minuty. Świetnie ze środka pola wyszedł z piłką Artur Marciniak, w końcowej fazie odegrał piłkę do Łukasza Grzeszczyka, a ten w dogodnej sytuacji strzelił z 16 metrów nad poprzeczką.

Goście Adriana Lisa postraszyli dopiero w 37. minucie - niegroźny strzał z dystansu oddał Mateusz Bukowiec. Niebezpieczniej było minutę później. Z rzutu wolnego z 35 metrów przymierzył Piotr Rocki, a piłka na szczęście dla gospodarzy zatrzymała się na słupku. Do przerwy Warta po bardzo słabych 45 minutach remisowała z GKS-em Tychy 0:0.

Druga połowa przyniosła kibicom więcej emocji. W 48. minucie Warta mogła objąć prowadzenie, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości słabo zachował się Krzysztof Bartoszak.

Goście odpowiedzieli w 65. minucie i od razu zdobyli gola, który, jak potem się okazało, zadecydował o losach spotkania. Piłkę w polu karnym stracił Maciej Mysiak, tę przejął Chomiuk, który wpadł z piłką w pole karne, zwiódł obrońców Warty i oddał strzał na bramkę Adriana Lisa. Bramkarz gospodarzy zdołał wybronić piłkę, ale przy dobitce Mateusza Bukowca był już bezradny.

To był dopiero początek tarapatów Warty. Minut później czerwoną kartkę otrzymał Łukasz Grzeszczyk. Pomocnik Warty wycelował łokciem w rywala, i mimo jak potem twierdził nawet nie dotknął swojego rywala - słusznie został wyrzucony z boiska.

- To była zupełna bezmyślność - tak tę sytuację oceniał później Czesław Owczarek.

Po stracie jednego gracza Warta przyspieszyła i starała się zdobyć choćby wyrównująca bramkę. W końcowym fragmencie gry, swoje szanse mieli jeszcze Trochim czy Kosznik, ale mądrze broniący się goście nie pozwolili już na stratę gola.

Ostatecznie Warta Poznań przegrała z GKS-em Tychy 0:1 i zamiast dołączyć do ligowej czołówki, osiadła w środku tabeli.

- Zabrakło nam atutów w ofensywie, przede wszystkim indywidualnych akcji - powiedział po meczu trener Czesław Owczarek. - Gola straciliśmy na własne życzenie po błędzie, na który uczulałem zawodników przed tym spotkaniem. Do tego doszło bezmyślne zachowanie Grzeszczyka. Myślę, że po tym meczu na kilku zawodników posypią się kary finansowe.

Warta Poznań - GKS Tychy 0:1 (0:0)

Bramka: 65. Bukowiec

Żółte kartki:
Pawłowski, Magdziarz - Chomiuk, Małkowski.
Czerwona kartka: Grzeszczyk (za brutalny faul).

Sędziował: Paweł Dreschel (Pomorski ZPN).

Warta: Lis - Bartczak, Mysiak, Wichtowski, Kosznik - Marciniak, Trochim (78. Ciach), Magdziarz, Grzeszczyk, Pawłowski (75. Giel) - Bartoszak (61. Jakóbowski).

GKS Tychy:
Misztal - Chomiuk, Mańka, Kopczyk, Balul - Mączyński, Kupczak, Babiarz, Bukowiec (78. Zunić), Rocki (80. Małkowski) - Folc (87. Jarka).

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto