MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wciąż słabi

LEM
Piotr Reiss niestety kolejnego występu nie zaliczy do udanych. Fot. W. Wylegalski
Piotr Reiss niestety kolejnego występu nie zaliczy do udanych. Fot. W. Wylegalski
Kryzys w Lechu trwa nadal. Najlepszymi zawodnikami Kolejorza byli Łukasz Madej i... publiczność. To za mało, by pokonać nawet Zagłębie. Przed meczem fani poznańskiej drużyny przeżyli miłe chwile.

Kryzys w Lechu trwa nadal. Najlepszymi zawodnikami Kolejorza byli Łukasz Madej i...
publiczność. To za mało, by pokonać nawet Zagłębie.

Przed meczem fani poznańskiej drużyny przeżyli miłe chwile. Piłkarską koszulkę z numerem ,,12'' wręczył w sobotę przedstawicielom Stowarzyszenia Kibiców ,,Wiara Lecha'' prezes klubu Radosław Majchrzak. To był dowód uznania kierownictwa za postawę kibiców, którzy wspierali drużynę w trudnych chwilach.

Później jednak 8000 widzów nie miało powodów do radości. Zapowiadany koniec kryzysu nie nastąpił.
Zaczęło się nieźle dla gospodarzy, bo już w 4 min świetnie grający Łukasz Madej wystawił piłkę Sylwestrowi Czereszewskiemu. Strzał pomocnika Lecha obronił jednak Krupski.

Po kilku minutach przewagi Lecha do głosu doszli goście. Najpierw minimalnie przestrzelił Szczypkowski. Chwilę później mocno z rzutu wolnego uderzył Grzybowski. Tyrajski odbił piłkę przed siebie, na szczęście Bosacki wyjaśnił sytuację. W 21 min doskonałą okazję miał Klimek. Po rzucie rożnym strzelał głową z 5 metrów. Kibice mogli głęboko odetchnąć, bo piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.
Lech swoje najlepsze okazje stworzył między 25 a 30 minutą. Najpierw po akcji Madeja w boczną siatkę trafił Jacek. Później po dośrodkowaniu Matlaka minimalnie niecelnie głową strzelał Czereszewski. Okres przewagi Lecha zakończyło bardzo dobre uderzenie z dystansu Madeja, które z najwyższym trudem obronił Krupski.

I to było praktycznie wszystko co dobrego pokazał Kolejorz. Szaloną pracę wykonywał na prawej stronie Madej, ale cóż z tego, skoro beznadziejnie słabo grali napastnicy z Piotrem Reissem na czele.

Brakowało im dynamiki. Nie potrafili przetrzymać piłki. Po 22 minutach drugiej połowy zdecydował się zdjąć równocześnie Piotra Reissa i Waldemara Przysiudę. Trochę później opuścił też boisko Sylwester Czereszewski. Te zmiany niewiele nowego wniosły do gry i to gospodarze mogą mówić o szczęściu, bowiem w końcówce Zagłębie, które w całym spotkaniu zaprezentowało się lepiej, mogło zdobyć bramki.

W 51 min. w sytuacji sam na sam z Tyrajskim obok bramki strzelił Kowalski. W 74. minucie Zbigniew Grzybowski minął Norberta Tyrajskiego, jednak piłka uciekła mu trochę za daleko. Kiedy próbował ją podać do nadbiegającego kolegi, bramkarz Lecha zdołał ją w ostatniej chwili przechwycić. Na 9 minut przed końcem na czystej pozycji znalazł się Jarosław Krzyżanowski, silnie uderzył piłkę. Zmierzała ona do bramki, ale Bartosz Bosacki wysoko wyskoczył i przyjął strzał na głowę, ratując gospodarzy przed utratą bramki.
W 89. minucie za brutalny faul na Łukaszu Madeju sędzia pokazał czerwoną kartkę Markowi Zającowi. Młody pomocnik Lecha opuszczał stadion na ramionach lekarzy. Mamy nadzieję, że kontuzja Madeja okaże się mniej groźna niż na to wygladała.

Lech - Zagłębie 0:0

Lech: Tyrajski - Kryger, Bosacki, Wójcik, Madej, Czereszewski (78-Piskuła), Jacek, Goliński, Matlak, Reiss (67-Bugaj), Przysiuda (67-Ślusarski).

Zagłębie: Krupski - M.Zając, B.Zając, Radżius - Manuszewski, Szczypkowski, Kowalski, Krzyżanowski, Kazimierczak (83-Lizak), Klimek (86-Moskalewicz), Grzybowski (79-Dobi).

Żółte kartki: Waldemar Kryger, Piotr Jacek, Michał Goliński (Lech), Jarosław Krzyżanowski (Zagłębie). Czerwona kartka: Marek Zając (Zagłębie) - 89 minuta za faul na Łukaszu Madeju.

Sędziował Jacek Granat (Warszawa). Widzów 8 000 .

Czesław Jakołcewicz

trener Lecha

Jestem zaskoczony bojaźliwą grą mojej drużyny. Gramy na miarę swoich możliwości. Cieszę się z remisu, który był dla nas szczęśliwy przy sytuacjach jakie stworzyło Zagłębie w końcówce.

Wiesław Wojno

trener Zagłębia

Każdy chciał wygrać i ten jeden punkt, który Zagłębie zdobyło po raz pierwszy na wyjeździe w tym sezonie, cieszy nas. Drużyny prowadziły otwartą grę i szkoda, że nie potrafiliśmy potwierdzić bramką naszej przewagi w końcówce spotkania

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto