Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

We wtorek zostanie przywrócony ruch na moście Lecha

Robert Domżał
Ekipa firmy ABF Mosty podczas pracy na moście Lecha
Ekipa firmy ABF Mosty podczas pracy na moście Lecha R. Domżał
We wtorek ruch na moście Lecha powinien zostać przywrócony. W sobotę i niedzielę wymieniono tam dylatacje.

Pracownicy firmy ABF Mosty ze Śląska wymienili tylko część dylatacji. Gdyby cały ten element był montowany na nowo, operacja trwałaby kilka tygodni. Obiekt zostałby w większym stopniu rozkuty.

W sobotę od rana na starej dylatacji, zatopionej w betonowej konstrukcji mostu Lecha, zamontowane zostały przywiezione ze Śląska metalowe listwy. Robotnicy nawiercili listwę, gwintowali ją, a następnie mocowali śrubami do części będącej w moście. Do tej listwy zamontowali też element z bardzo wytrzymałej gumy. To właśnie on zapobiega zderzeniu się betonowych części mostu. Trzeba wiedzieć, że gdy na most lub wiadukt wjeżdżają ciężkie samochody, konstrukcja przesuwa się. Dlatego między poszczególnymi częściami niezbędne są dylatacje.

Czytaj także: Trwa remont mostu Lecha [ZDJĘCIA]

Jak długo wytrzyma wzmocniona część mostu? - Gdybyśmy zakładali całą dylatację na nowo, mógłbym powiedzieć, że nawet 20 lat. Ale zakładamy część, ponieważ słyszeliśmy, że most i tak w najbliższych latach ma być remontowany. Ta dylatacja posłuży przez kilka lat - mówi Zbigniew Polak. Montowane nakładki mają atest Instytutu Budowy Dróg i Mostów.

Ekipy drogowców widoczne były w sobotę i niedzielę również na ulicy Walentego Dymka, gdzie zrywana była dopiero co ułożona nawierzchnia i układana nowa. - Musieliśmy poprosić firmę Eurovia o pomoc, ponieważ firma, która wcześniej remontowała tą ulicę zrobiła to źle - wyjaśnia Zygmunt Napierała, inspektor nadzoru z ramienia Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.

Błąd poprzedniej firmy, czyli Budownictwo Drogowe Siedlecki, polegał na nierównym ułożeniu warstwy ścieralnej, czyli tej, po której poruszają się samochody. W efekcie jazda na takiej nawierzchni byłaby mniej komfortowa. W niedzielę drogowcy montowali wzdłuż Dymka (na odcinku za ul. Żelazną), bariery sprężyste. W kolejnych dniach pomalują na jezdni linie i przejścia dla pieszych.

- Z ich wykonaniem musimy się wstrzymać do momentu, kiedy nawierzchnia się odtłuści. W przeciwnym razie białe linie i pasy dla pieszych szybko by zżółkły - wyjaśnia Zygmunt Napierała. Sygnalizacjami świetlnymi na Dymka będą kierowały pętle indukcyjne i kamery.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto