Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew - Warta 1:0 - Zieloni znów kończyli w "dziesiątkę" (+zdjęcia)

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Piłkarzom Warty zabrakło pięciu minut, by na boisku Widzewa wywalczyć cenny bezbramkowy remis. Był to trzeci kolejny mecz, w którym sędzia wyrzucił z boiska zawodnika Zielonych.

Faworyt tego meczu mógł być tylko jeden i oczywiście mógł być nim tylko Widzew. Łodzianie wygrali jak dotąd wszystkie mecze, ale z powodu rozpoczęcia sezonu z ujemnymi sześcioma „oczkami” w tabeli byli nawet za Wartą.

Widzew atakował już od pierwszych minut, ale ku zaskoczeniu wszystkich pierwszą dogodną sytuację do zdobycia mieli poznaniacy. Piotr Reiss otrzymał doskonałe podanie od Tomasza Magdziarza, ograł Ugochukwu Ukaha i strzelił z ostrego kąta, ale Maciej Mielcarz odbił piłkę. Szansę na dobitkę miał jeszcze Marcin Wojciechowski, ale ponownie górą okazał się bramkarz gospodarzy.

Później z minuty na minutę rosła przewaga Widzewa. W 25. minucie bliski szczęścia był Ukah, ale jego główkę po wrzutce z rzutu rożnego świetnie wybronił Łukasz Radliński. Z kolejnymi atakami łodzian Zieloni radzili sobie całkiem nieźle. Poirytowany takim obrazem gry trener Widzewa Paweł Janas już w przerwie zdecydował się zdjąć Adriana Budkę, a w jego miejsce wstawić Litiwna Darvydasa Sernasa.

Przez pierwsze 15 minut na boisku nie działo się nic ciekawego. Widzewiacy nie mogąc rozmontować poznańskiej defensywy jakimiś błyskotliwymi akcjami, liczyli na szczęście i próbowali przede wszystkim dośrodkowań w pole karne w kierunku Marcina Robaka. Większość piłek padała jednak łupem obrońców Warty lub czujnego Radlińskiego.

Być może kluczowym momentem dla tego spotkania była 78. minuta meczu. Wtedy to drugą żółta kartkę obejrzał Wojciechowski. Tym sposobem mecz z Widzewem był trzecim z kolei, który Warcie przyszło kończyć w "dziesiątkę".   

Warta broniła się dzielnie do 85. minuty, kiedy to straciła dość kuriozalnego gola. Sernas zdecydował się na uderzenie z około 25 metrów – strzał był mocny, ale wydawało się, że Radliński zdoła go obronić. Niestety, bramkarz Zielonych odbił piłkę tak niefortunnie, że ta wpadła do siatki.

Widzew wygrał w pełni zasłużenie, ale kibice Warty mają prawo czuć niedosyt – cenny punkt był na wyciągnięcie ręki. Trener Bogusław Baniak na pewno musi odbyć rozmowę z zespołem na temat czystości gry – to naprawdę niecodzienna sytuacja, aby trzy mecze z rzędu drużyna musiała kończyć w niepełnym składzie.

Widzew Łódź - Warta Poznań 1:0 (0:0)
Bramki: 85. Sernas

Żółte kartki: Ukah - Otuszewski, Wojciechowski, Bartkowiak, 
Czerwone kartki: Wojciechowski (78. - za druga żółtą)
Sędziował: Tomasz Cwalina.

Widzew: Mielcarz - Broź, Bieniuk, Ukah, Dudu - Budka (46. Sernas), Szymanek (81. Durić), Kuklis, Panka (67. Grzeszczyk), Grzelczak - Robak.
Warta: Radliński - Ignasiński, Jankowski, Bartkowiak, Otuszewski - Bekas, Miklosik - Magdziarz, Reiss (75. Bała), Wojciechowski - Klatt (89. Pawlak).


Więcej zdjęć na mmlodz.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto