Zalany szpital w Poznaniu. Trwa sprzątanie po ulewie

Dzieci ewakuowane w czwartek z oddziału intensywnej terapii kardiochirurgii w szpitalu im. Karola Jonschera w poniedziałek wrócą do zalanej podczas ulewy sali. Przyczyną przecieku był niedrożny kanał technologiczny.

Z relacji pracowników oddziału kardiochirurgii dziecięcej szpitala przy ul. Szpitalnej wynika, że w zalanym pomieszczeniu woda sięgała powyżej kostek. Dwoje leżących najbliżej przecieku dzieci zabezpieczono folią. Później ewakuowano całą salę - ośmioro małych pacjentów, z których większość była podłączona do respiratorów.

Czytaj także: Ulewa spowodowała ewakuację dzieci z kardiochirurgii przy Szpitalnej w Poznaniu

W czwartek technicy do późnego wieczora sprawdzali dach i naprawiali niedrożny kanał. - Trwa suszenie sufitu i ścian - mówił w piątek prof. Michał Wojtalik, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. - Kiedy wszystko wyschnie, będziemy jeszcze sprawdzać sprzęt i sieć elektroniczną. Potem dzieci, które teraz przebywają na innych oddziałach, będą mogły wrócić do sali.

Pomieszczenie zostało już zbadane przez bakteriologa. Dyrekcja szpitala wezwała też na miejsce firmę elektroniczną. Wiadomo już, że aparatura medyczna nie uległa uszkodzeniu.

Czytaj także: Niewybuch na terenie Szpitala Klinicznego przy Szpitalnej [ZDJĘCIA, WIDEO]

- Sytuacja jest całkowicie opanowana, wszystkie media są odpowiednio zabezpieczone, a sala skontrolowana - mówi Edmund Wojszel, zastępca dyrektora szpitala przy ul. Szpitalnej. - Technicy nie stwierdzili żadnego uszkodzenia dachu. W poniedziałek sala znów będzie użytkowana.

Pracownicy szpitala przyznają, że przecieki zdarzały się już wcześniej. Władze szpitala i Uniwersytetu Medycznego od kilku lat starają się w ministerstwie zdrowia o pieniądze na modernizację budynku i nowe inwestycje.