W Poznaniu po remisie w Krakowie nastroje jakby nieco przygaszone. Lechici zmarnowali szansę na zbliżenie się do prowadzącej w tabeli Wisły Kraków.
- Wszyscy wiemy, że nie zagraliśmy na takim poziomie, na jaki nas stać, ale cały czas jesteśmy w grze i będziemy walczyć do samego końca – zapewnia trener Zieliński. – Piłkarze byli mocno zdenerwowani po meczu, ale to dobry znak.
Problem w tym, że Lech musi teraz nie tylko wygrać wszystkie 5 ostatnich meczów sezonu, ale tez liczyć na potknięcia drużyny Henryka Kasperczaka. Zieliński twierdzi, że wszystko jest jeszcze możliwe i Wisła na pewno będzie musiała się oglądać za plecy.
Ewentualne wpadki na nic się zdadzą, jeśli przydarzą się także Kolejorzowi. Pierwsza przeszkoda to Lechia Gdańsk, z którą Lech zmierzy się już w środę na stadionie przy Bułgarskiej. Z pozoru to niegroźny rywal, bo gdańszczanie praktycznie nie grają już o nic – spadek im nie grozi, gra w europejskich pucharach też.
- Ale to znaczy, że zagrają z nami bez obciążenia psychicznego, a Lechia umie grać ofensywną piłkę – zauważa jednak Zieliński. – Wiem, że w Poznaniu zabraknie im kilku podstawowych piłkarzy, ale czasem właśnie ci rezerwowi, jak to mówimy „spuszczeni z łańcucha”, pokazują, że potrafią grać i chcą się pokazać.
Lista zawodników Lechii, których zabraknie jest rzeczywiście wyjątkowo długa. Przeciwko Lechowi zabraknie Krzysztofa Bąka, Tomasza Dawidowskiego i Piotra Wiśniewskiego, Karola Piątka, Jakuba Zabłockiego, Petera Cvirika, Macieja Osłowskiego, Marko Bajicia.
W Lechu z kolei z powodu żółtych kartek nie zagra Seweryn Gancarczyk, którego zastąpi na lewej obronie Luis Henriquez, choć po kontuzji gotowy do gry jest już Ivan Djurdjević.
- Luis w meczu z Arką pokazał, że można na niego liczyć i jest przygotowywany do gry – zapowiada Zieliński.
Między słupkami stanie ponownie Krzysztof Kotorowski, gdyż przedłuża się powrót do pełni zdrowia Jasmina Buricia. Szkoleniowiec Kolejorza mówi, że w środę Bośniaka zabraknie nawet na ławce rezerwowych, ale być może będzie gotów do gry w kolejnym spotkaniu.
Poznańskich kibiców i Jacka Zielińskiego trochę martwi ostatnia nieskuteczność Roberta Lewandowskiego.
- Rzeczywiście Robert ma ostatnio serię meczów bez gola, ale wierzę, że w środę się odblokuje i znów zacznie regularnie trafiać – przyznaje trener Lecha, który uważa, że nie ma mowy o tym, iż napastnik Kolejorza myślami jest już w Borussi Dortmund, do której ma trafić latem. – Robert chce odejść z Lechak z koroną króla strzelców i tytułem mistrza Polski.
Jacek Zieliński zdementował też spekulacje, że do odejścia z Lecha szykuje się Sławomir Peszko. - Rozmawiałem z nim przed meczem z Wisłą i mówił, że dobrze się tu czuje i nigdzie się nie wybiera.
Mecz Lech Poznań – Lechia Gdańsk rozpocznie się w środę, 28 kwietnia o godz. 18.45 na stadionie przy ul. Bułgarskiej.
Czytaj też: |
Wisła – Lech 0:0: „Majster” dalej niż bliżej Piłkarzom Kolejorza nie udało się wygrać w Krakowie z Wisłą i na pięć kolejek przed końcem sezonu dalej tracą 4 punkty do lidera. |
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?