Barmani czynią cuda, czyli drinki z benedyktynką

14 zawodników pracuje pilnie od godz. 11 rano. Mają za zadanie przygotować po jednym drinku w kategorii hot drink (gorący napój na rozgrzanie i pokrzepienie) oraz short drink (podawany na zimno, z dominacją alkoholu). Na wykonanie pierwszego mają 7, drugiego 5 minut, a ich umiejętności oceniają aż dwie komisje: techniczna i degustacyjna.

- Od strony technicznej oceniamy przestrzeganie standardów barmańskich i technikę posługiwania się sprzętem barmańskim - wyjaśnia Adam Hołoga, główny sędzia konkursu i jeden z najbardziej utytułowanych barmanów w Polsce. - Od strony degustacyjnej smak, aromat i zrównoważenie smaków. I trzeba przyznać, że barmani czynią cuda...

"Cuda" można zobaczyć na sąsiednim stoliku, na który trafiają gotowe już drinki, by mogli ich spróbować członkowie komisji degustacyjnej. Jest tu niewiarygodnie pyszna mieszanka zmiksowanych truskawek, benedyktynki i kilku jeszcze tajnych składników, a obok wersja pikantna: benedyktynka, sok pomidorowy i sos tabasco. Miłośnicy kawy mogą spróbować wersji z kawą właśnie, drinki powstają także na bazie mleka, czekolady, mięty, a nawet miodu.

- Konkurs jest przeznaczony dla młodych barmanów, czyli takich, którzy dotąd brali udział w trzech, najwyżej czterech konkursach barmańskich - opowiada Adam Hołoga. - Tu właśnie chodzi o to, by pokazać ich możliwości, kreatywność, bo przecież każdy z nich wymyśla coś nowego. Nie mamy obaw, że ktoś już taki smak wymyślił: przecież benedyktynka jest produktem regionalnym, tutejszym, o niepowtarzalnym smaku.

Konkurs ma też na celu promowanie kultury picia.
- Takie imprezy motywują barmanów do tego, by się uczyli i rozwijali zawodowo, a nie zatrzymali na etapie serwowania wódki z sokiem - uważa główny sędzia. - Bo przecież barman to artysta tworzący dzieła sztuki dla swoich gości...

Eliminacje potrwają do godz. 18, a o 21.30 poznamy zwycięzcę tegorocznego konkursu. Mistrz drinka z benedyktynką otrzyma m.in. weekendowy pobyt dla dwóch osób na Helu.