30 września po raz pierwszy na Stadionie Miejskim przy ul. Bułgarskiej zasiadł komplet blisko 43 tysięcy kibiców, którzy dopingowali piłkarzy Lecha Poznań w meczu z Red Bull Salzburg. W czasie trwania meczu mieszkańcy bloku przy ul. Olszynka 1 z wielkim niepokojem zauważyli, że budynek zaczął się trząść, co potwierdził wezwany na miejsce pracownik Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Sytuacja powtórzyła się także podczas kolejnego meczu z Zagłębiem Lubin, choć wtedy na trybunach zasiadło o połowę mniej widzów. Wtedy drgania w swoim bloku odczuli także mieszkańcy wieżowca przy ul. Wolskiej.
- Dlatego w połowie października zleciłem zbadanie poziomu drgań, aby określić, co je powoduje i jaki mogą mieć wpływ na stan techniczny budynków i bezpieczeństwo ich mieszkańców – wyjaśnia Paweł Łukaszewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Miasta Poznania. – Zależało nam na zbadaniu drgań w warunkach możliwie zbliżonych do tych z 30 września, dlatego wykonano je 4 listopada podczas meczu Lecha z Manchesterem City.
Pomiary wykonała firma Ekoanalityka, która 19 listopada oficjalnie podała wyniki badań.
- Badania wykazały drgania, które rzeczywiście kilkakrotnie przekroczyły próg odczuwalności przez człowieka, ale jednak oscylowały od 0,6 do 58 proc. wartości dopuszczalnej normy – wyjaśnia Jerzy Sternal z firmy Ekoanalityka. – To oznacza, że drgania obniżają komfort mieszkańców, ale nie zagrażają bezpieczeństwu budynków i mieszkańców.
O tym, że drgania nie są niebezpieczne, świadczy to, że nie pojawiły się na nim żadne rysy, pęknięcia czy inne uszkodzenia, ale na wniosek Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego miejscowa spółdzielnia ma na bieżąco kontrolować sytuację.
Jednocześnie okazało się, że powodem drgań nie są wcale okrzyki wznoszone przez 40 tysięcy kibiców, ale ich skakanie na trybunach, które przenosi się przez grunt.
- Najmocniejsze drgania wystąpiły tylko kilka razy w ciągu meczu – opowiada Sternal. – Sprawdzałem, czy nie następowały równocześnie ze strzelanymi bramkami, ale pomiary tego nie potwierdziły, najmocniejsze drgania następowały kilka minut później.
Fakt, że drżą jedynie budynki przy ulicach Olszynka i Wolskiej, a nie inne, położone znacznie bliżej stadionu, także udało się wyjaśnić.
- To są budynki bardzo wysokie, a drgania występowały tylko na najwyższych kondygnacjach, od ósmej do dziesiątej – mówi Łukaszewski.
Podobny przypadek drżenia budynków położonych przy stadionach nie jest znany, ale być może wynika to z tego, że niewiele z nich jest położonych tak blisko innych budynków jak obiekt w Poznaniu.
Choć drgania budynku na pewno nie są niczym przyjemnym dla mieszkańców budynków, miasto nie zamierza nic robić, aby zaistniały dyskomfort zminimalizować.
- Żyjemy w mieście, gdzie jesteśmy narażeni na różne drgania np. wywołane przejeżdżającym pod blokiem tramwajem – mówi Michał Prymas, wiceprezes spółki Euro Poznań 2012. – Poza tym takie emocje jak na meczu z Manchesterem City nie zdarzają się często.
Zobacz, jak głośno było na meczu Lecha z Manchesterem: |
Festiwal WISEART Sztuka walki. Trwanie wojownika. Narodziny artysty 15-20 listopada 2010 |
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?