Cały Poznań w podziemiach kościoła

Dzisiejsza prezentacja była uwieńczeniem 3 – letniej, systematycznej i bardzo ciężkiej pracy Krzysztofa Przybyły. - Kamień spadł mi z serca – powiedział z radością i niejaką ulgą w głosie twórca makiety.

- To był duży wysilek, szczególnie ostatnie tygodnie. Prawie nie spałem. Na szczęście obyło bez większych problemów technicznych. Co prawda, zdarzyło mi się przewrócić z makietą katedry, ważącą sporo, bo ok 70 kg... – wspomina Przybyła – ale wszystko na szczęście skończyło się dobrze.

Poprzednie dzieło Przybyły, makieta dawnego Poznania, cieszyła się dużą popularnością wśród zwiedzających podziemia klasztoru oo. Franciszkanów. Systematycznie oglądało ją wielu Polaków oraz obcokrajowców. Idąc za ciosem, poznański pasjonat, postanowił podjąć się po raz kolejny takiego przedsięwzięcia. Nowa makieta jest jednak większa od poprzedniej, przedstawia "starszy" Poznań, czyli gród pierwszych piastów, a jego pokazowi towarzyszą efekty spacjalne.

- Oparłem się na mapach archeologicznych oraz najnowszych odkryciach, jakich dokonano na Ostrowie Tumskim – powiedział Przybyła. – Przez cały cały czas trwania prac nad miniaturą, współpracowałem z prof. Zofią Kurnatowską oraz prof. Hanną Kóćka– Krenz. Jako wybitne znawczynie historii początków Poznania, zadbały one o ścisłość merytoryczną. Ponadto prof. Kurnatowska przygotowała wspaniały komentarz dopełniający pokaz.

Twórca wykonał miniaturę dawnego grodu z pełną precyzją, w skali 1:60. Ma ona powierzchnię 27 m kw., przez co pozwala obserwatorom na przyjrzenie się każdemu, najdrobniejszemu detalowi. Autor zadbał nie tylko o każdy szczegół, jak np. 40 tys. kosmyków trzciny, setki małych kamieni i patyczków, małe postacie ludzi pracujących przy wypasie owiec, ale przede wszystkim, o jak najwierniejsze i historycznie podstawne odwzorowanie faktycznego wyglądu grodu z przełomu X-XI wieku.

Pokaz makiety został dopełniony komentarzem pełnym historycznych faktów. Pierwszy z nich to wydarzenie z 966 r., kiedy to , najprawdopodobniej w katedrze poznańskiej, został ochrzczony Mieszko I. Częścią widowiskowego pokazu są ponadto wspaniałe efekty światła laserowego, dźwięku i imitacje pożarów. - Pożary nie są zbyt widowiskowe – tłumaczył Przybyła. – To ze względu na małe dzieci, aby nie wystraszyły się podczas pokazu.

Półgodzinny pokaz można oglądać już od jutra, miedzy 9:30 a 19:15. Makieta umiejscowiona jest w podziemiach klasztoru o.o. Franciszkanów przy ul. Ludgardy.
Bilety będą do nabycia w cenach: 12 zł dla dorosłych oraz 9 zł dla dzieci (do 10 lat).