Ze wstępnych planów sztabu szkoleniowego Lecha wynikało, że niedziela jest dniem, na który zaplanowano sparingową potyczkę ze szkockim Aberdeen. Mecz został jednak odwołany i zamiast tego zorganizowano miniturniej, w którym pierwotnie - oprócz poznaniaków - miały zagrać drużyny czeskiego Dynama Ceske Budejovice i rumuńskiego Universitatea Craiova. Rumuni na turniej jednak nie dojechali i lechici zmierzyli się z samymi Czechami. W turnieju drużyny miały grać po 45 minut, ale z powodu uszczuplenia składu zespołów zdecydowano się zagrać jeden mecz w pełnym wymiarze czasowym
Pierwszy kwadrans sparingu był daniem dla koneserów. Piłkarze rzadko zapędzali się pod bramkę rywala - zamiast tego było dużo brzydkiej walki w środku pola. Dopiero w 21. minucie zrobiło się goręcej. Z rzutu wolnego piłkę bił Tomasz Bandrowski, w polu karnym najwyżej wyskoczył Zlatko Tanevski, ale jego strzał minimalnie chybił celu.
Kilka minut później było już o niebo lepiej. W kotłowaninie pod bramką Czechów najwięcej zimnej krwi zachował Hernan Rengifo i wyprowadził poznaniaków na prowadzenie.
Ostatnią wartą odnotowania akcją przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę była sytuacja sam na sam z bramkarzem, w której pomylił się Słaowmir Peszko.
Po zmianie stron trener Zieliński wpuścił na boisko tych piłkarzy, których miał przewidzianych do gry w meczu z Universitateą Craiova. W bramce za Jasmina Burica pojawił się Krzysztof Kotorowski, a w ataku Rengifo i Tomasza Mikołajczaka zmienili Robert Lewandowski i Krzysztof Chrapek, nowy nabytek "Kolejorza".
W drugiej połowie wszedł też Dimitrje Injac, ale jego występ zakończył się już po 10 minutach. Sędzia ukarał Serba czerwoną kartką i piłkarz musiał opuścić plac gry. Na szczęście był to tylko sparing i sędzia pozwolił za Injaca wpuścić innego zawodnika. Jacek Zieliński uznał, że chce dłużej przyjrzeć się Tomaszowi Mikołajczakowi i to właśnie jego desygnował do dalszej gry.
Dużo ochoty do gry przejawiał Chrapek. Najpierw piłka po jego atomowym strzale z dystansu minęła minimalnie słupek, ale piętnaście minut później nowy snajper Lecha już się nie pomylił. Były napastnik Podbeskidzia bezbłędnie wykorzystał błyskotliwe podanie Semira Stilica i nie dał szans czeskiemu bramkarzowi. Przy strzeleniu tej bramki, Chrapek potwierdził, że jednym z największych jego atutów jest szybkość. Zanim strzelec dobiegł do piłki, zdążył jeszcze wyprzedzić jednego z obrońców.
Lech wygrał trzecie spotkanie sparingowe z rzędu. Po Zagłębiu Lubin i Victorii Pilzno do grona pokonanych lechici dopisali Dynamo Ceske Budejovice.
Lech Poznań - Dynamo Ceske Budejovice 2:0
Bramki: 28. Rengifo, 82. Chrapek
Lech w I połowie: Jasmin Buric - Mateusz Szałek, Zlatko Tanevski, Bartosz Bosacki, Ivan Djurdjevic - Sławomir Peszko, Tomasz Bandrowski, Mateusz Machaj, Haris Handzic - Hernan Rengifo, Tomasz Mikołajczak.
Lech w II połowie: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut, Zlatko Tanevski, Manuel Arboleda, Jakub Wilk - Mateusz Szałek, Dimitrije Injac (55. Tomasz Mikołajczak), Semir Stilic, Haris Handzic - Robert Lewandowski, Krzysztof Chrapek.
Wybierz najlepsze zdjęcia z Photo Day 3.0 |
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?