Chwaliszewo odzyskuje blask

Wnętrza są jeszcze surowe, bo decyzję o kolorze ścian i rodzaju podłogi podejmą dopiero przyszli lokatorzy, zdobiły piękne obrazy z XIX i XX wieku, przedstawiające widoki miast i portów zachodniej Europy.

Miały one pokazywać, jak zyskuje wnętrze, jeśli znajdzie się w nim dzieło sztuki - ale także nawiązywać do miejsca, w którym budynek się znajduje, czyli Chwaliszewa. Ta dzielnica położona niegdyś między rzeką a kanałem Warty w sąsiedztwie Starego Portu sto lat temu wyglądała bardzo podobnie i była prawie równie malownicza. Budowa nowych, ale stylistycznie komponujących się z XIX-wieczną architekturą budynków, może jej pomóc w odzyskaniu tego piękna, zwłaszcza że na budowie domów zazwyczaj się nie kończy.

Firma Działyńscy Investment, właściciel uroczyście otwieranego budynku, wyremontowała też nawierzchnię ulicy Czartoria, pokrytej zabytkową granitową kostką. To kolejny krok w działaniach nad odzyskaniem przez Chwaliszewo dawnego blasku.

A gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości co do potencjalnych uroków Chwaliszewa, wystarczyło, by wyjrzał przez okno. Tomasz Działyński nazwał ten wyjątkowo malowniczy widok z okien drugą galerią.

- Proszę spojrzeć, jakie tu są widoki - zachęcał gości, by podeszli do okien. - Z tej strony widać Starą Gazownię, a z tej Katedrę. To okazja jedyna w swoim rodzaju: w końcu nikt z nas nie był nigdy na piątym piętrze na Chwaliszewie...