Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dopalacze: kolejne starcie

Lilia Łada
Lilia Łada
- Mamy do czynienia ze złem i łamaniem prawa - mówi Jan Filip Libicki. I dlatego wraz z innymi posłami przygotował projekt ustawy, wprowadzającej kontrolę państwa nad sprzedażą "dopalaczy".

Projekt ustawy zakłada, że benzylopiperazyny (BZP), substancji wchodzącej w skład większości "dopalaczy" nie wolno byłoby sprzedawać w Polsce, a przestrzegania zakazu miałby pilnować wojewoda, który w przypadku stwierdzenia łamania przepisów mógłby natychmiast zamknąć placówkę, w której to miało miejsce (przypomnijmy, że jeden ze sklepów z dopalaczami znajduje się w Poznaniu). Jednak zdaniem posła Libickiego prokuratura może także teraz ścigać osoby obracające takimi niebezpiecznymi środkami na podstawie art.165 par.1 pkt 2 kodeksu karnego.

Zdaniem rzecznika prasowego firmy dopalacze.com Piotra Domańskiego, który również był obecny na spotkaniu z posłem Libickim, wspomniany artykuł nie ma zastosowania w przypadku BZP, ponieważ mówi on o szkodliwych substancjach spożywczych lub środków farmaceutycznych - a dopalacze pod żadną z tych kategorii nie podlegają i zgodnie z danymi posiadanymi przez firmę nie zagrażają życiu i zdrowiu.
- Sprowadzając takie środki do Polski, musieliśmy posiadać atesty, które to poświadczają. Nie ma żadnych badań potwierdzających ich szkodliwe działanie - wyjaśnił Piotr Domański.

Jak się okazuje, poseł Libicki również nie dysponuje żadnymi badaniami naukowymi potwierdzającymi szkodliwość owych środków - swoje przekonanie, że są one zagrożeniem dla życia i zdrowia czerpie z filmików, które zobaczył na serwisie YouTube, a które pokazują zachowanie osób po spożyciu tych środków.
- Jestem jednak przekonany, że nasz rząd pracując nad nowelizacją ustawy, z pewnością ma opinie fachowców na ten temat - podsumowuje poseł Libicki. - Zresztą w marcu ubiegłego roku Rada UE wpisała BZP na listę substancji psychoaktywnych, a więc odpowiednie podstawy prawne są.

Od listopada dopalacze można kupować w sklepie w Poznaniu.

Według Piotra Domańskiego filmiki i wewnętrzne przekonanie posła nie zmieniają faktu, że jak dotąd sprzedaż "dopalaczy" jest w Polsce legalna. Ale mimo tego 8 stycznia ponad 40 sklepów partnerskich firmy zostało skontrolowanych przez służby skarbowe i celne, a partia towaru z poznańskiego magazynu została zatrzymana. Zdaniem przedstawicieli firmy odbyło się to z naruszeniem przepisów procedury karnej i zostanie zaskarżone jako całkowicie niezasadne.
- Jeśli zmienią się przepisy, to my się oczywiście do nich natychmiast dostosujemy - zapewnia rzecznik firmy. - Ale zgodnie z obecnym stanem prawnym nie sprzedajemy nic nielegalnego. Chciałbym zresztą przypomnieć, że to firma dopalacze.com od dawna postuluje, żeby sprawę pod względem prawnym wreszcie uregulować.

Poseł Libicki rozesłał egzemplarze swojego projektu ustawy do poznańskich organizacji pozarządowych zajmujących się walką z uzależnieniami, by poznać ich opinie na ten temat. Firma dopalacze.com nadal zamierza sprzedawać środki zawierające BZP - dopóki są legalne. O ile wzrosły jej obroty dzięki całej akcji - rzecznik nie chciał mówić, powołując się na tajemnicę handlową.

Więcej o dopalaczach przeczytasz w artykule W Poznaniu będzie sklep z dopalaczami.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto