Korzystając z przerwy na mecze reprezentacji narodowych, Lech Poznań przyjął zaproszenie do rozegrania meczu towarzyskiego z Gwardią Koszalin. Spotkanie uświetniło obchody 65-lecia koszalińskiego klubu, którego z Kolejorzem łączą postaci Mirosława Okońskiego i Mirosława Trzeciaka, którzy w swojej karierze występowali w obu zespołach.
Chociaż w Lechu zabrakło zawodników przebywających na zgrupowaniach swoich reprezentacji (m.in. Murawskiego, Stilicia i Rudneva), to poznaniacy od pierwszych minut mieli zdecydowaną przewagę.
Wynik otworzył w 21. minucie Marcin Kamiński, który udanie włączył się do akcji ofensywnej. Na 2:0 w 36. minucie podwyższył Jakub Wilk, który oddał z pozoru mało groźny strzał, ale bramkarz gospodarzy popełnił fatalny błąd i piłka znalazła się w siatce.
Kolejna bramki padły po przerwie – w 51. minucie podanie Bartosza Ślusarskiego wykorzystał Siergiej Kriwiec, a wynik w 74. minucie ustalił Kamil Drygas.
Spotkanie zakończyło się wygraną Kolejorza 4:0 i był to najniższy wymiar kary, na jaki mogli liczyć gospodarze, m.in. dwie niezłe sytuacje zmarnował Vojo Ubiparip.
Gwardia Koszalin – Lech Poznań 0:4 (0:2)
Bramki: 21. Kamiński, 36. Wilk, 51. Kriwiec, 74. Drygas.
Lech: Burić - Bruma (69. Injac), Kędziora, Kamiński, Łągiewka - Golla, Drygas, Kriwiec – Ślusarski, Ubiparip, Wilk (46. Drewniak).
Czytaj też: |
Mimo apeli władz Lecha kibice dalej będą protestować Fani Kolejorza nie zamierzają przerywać ogłoszonego przez siebie protestu polegającego na niedopingowaniu swojej drużyny. |
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?