Na miejsce opowiadania o pasji i przekraczaniu granic Jacques Gassmann wybiera jedną z poznańskich kawiarni w centrum. Przez okno widać przejeżdżające tramwaje. Ilekroć Jacques widzi skład starych wagonów żywiołowo reaguje: - Spójrz! Przecież one są piękne. Nie powinno się zastępować tych starych maszyn nowymi, nowe nie mają duszy! Poznań wiele traci odstawiając stare tramwaje do zajezdni - ubolewa jak przystało na prawdziwego romantyka.
Prace Jacques'a Gassmanna wykonywane autorską, opatentowaną metodą "ogrody", są znane na całym świecie. Gościł w Azji, Stanach Zjednoczonych i Wielu krajach Europy. Do Poznania przyjechał, by wraz z pomocą przyjaciółek i współpracowniczek, Mii Szymczak i Ewy Białkowskiej, zrealizować pierwszą w Polsce wystawę. - Mimo wielu przeszkód, nad którymi nie ma sensu się teraz rozwodzić, udało nam się stworzyć niesamowite wydarzenie. Myślę, że wiele się zmieniło i teraz Poznań jest gotowy na niszowe wydarzenia - mówi Gassmann.
- Boardercross jest produktem naszej wieloletniej znajomości i splotu niesamowitych zbiegów okoliczności - podkreśla Ewa Białkowska z Silicone Wave, organizatorka przedsięwzięcia. - Wystawa zbiega się w czasie z pięćdziesiątymi urodzinami Jacques'a, to taki trochę prezent - dodaje. Boardercross łączy w sobie grafikę, sztukę użytkową, sporty ekstremalne i malarstwo. A wspólnym tematem jest pasja i przekraczanie granic. - Pasja polega na tym, że musisz się poddać. Przychodzi taki moment, że nie myślisz o tym, co się stanie, po prostu to robisz. Tak jest z jazdą na desce, malowaniem, czy choćby zbieraniem znaczków. Każdy ma swoją niszę - tłumaczy Jacques, dla którego słowo pasja (po włosku oznaczające mękę) mieści w sobie wyzwanie, niebezpieczeństwo, ryzyko, ale też sposób na życie.
Czytaj także: Grzegorz Kupczyk: Nie złamałem kręgosłupa
- Boardercross to wystawa skonstruowana tak, żeby przyciągnąć szeroką widownię. Świadomie mieszamy różne gatunki sztuki, które łączy wspólny temat - podkreśla Ewa Białkowska. A Jacques dodaje, że choć zna wartość swojej sztuki, z której żyje, a wystawę w Poznaniu robi dla przyjemności, gotów jest poświęcić wiele, aby zostać w Polsce i... nauczyć się polskiego. Polaków ceni za romantyzm i sentymentalne podejście do życia, a w Poznaniu mieszkał już przed kilkoma laty. Warunek zrealizowania jego zamiarów jest jeden: musi sprzedać choć jeden obraz polskiemu kolekcjonerowi dzieł sztuki.
Czy mu się uda? Sprawdźcie jutro o 19.00 w Concordia Design.
Twórz Nasze Miasto razem z nami. Pisz na [email protected] lub zostaw nam wiadomość na facebooku
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?