Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest pomysł na miejsca po opuszczonych stacjach benzynowych

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
miejsce po stacji benzyznowej 23 lutego
miejsce po stacji benzyznowej 23 lutego Zenon Kubiak
Zieleńce z małymi boiskami do koszykówki mogą już wkrótce powstać w miejscach po stacjach paliw, które opuszczone szpecą centrum miasta.

W przeciągu ostatnich kilkunastu lat pod względem zieleni Poznań zdecydowanie zmienił się na plus. Efektowny park z fontanną przed operą czy urokliwa alejka wzdłuż Alei Marcinkowskiego to miejsca, gdzie aż chce się choć na chwilę przysiąść na ławce. Radni z Komisji Rewitalizacji chcą jednak, aby w poznańskich zieleńcach można było wypoczywać także w bardziej aktywny sposób

- Chcielibyśmy, aby w już istniejących zieleńcach, w miarę możliwości, tam, gdzie będzie to możliwe, powstawała mała infrastruktura sportowa, np. małe boiska do koszykówki – wyjaśnia Mariusz Wiśniewski, przewodniczący Komisji Rewitalizacji. – To może być po prostu tablica z jednym koszem, z której mogłaby korzystać młodzież i nie tylko.

Pomysł bardzo spodobał się Tomaszowi Kayserowi, zastępcy prezydenta Poznania.
- W centrum przybyło nam wiele pięknych terenów zielonych, ale ubyło miejsc przeznaczonych na rekreację ruchową – zwraca uwagę Kayser. – Na przykład przy ul. Masztalarskiej kiedyś dzieciaki grały w piłkę, ale dziś mamy tam piękny trawnik i kwiaty, na które nie można wchodzić, aby ich nie zniszczyć.

Podczas wtorkowego posiedzenia komisja przyjęła stanowisko, w którym zwraca się do prezydenta miasta o inwentaryzację lokalizacji na Starym Mieście, Jeżycach, Łazarzu i Wildzie, gdzie mogłyby powstać tereny zielone z miejscem na takie małe boiska, a program ich budowy miałby ruszyć już w przyszłym roku.

Jednymi z takich miejsc są działki w środku miasta, na których kiedyś znajdowały się małe stacje benzynowe. Po ich likwidacji zostały puste place, których nowe funkcje powstają „na dziko” bez żadnej kontroli. Np. w miejscu po stacji Orlenu przy skrzyżowaniu ulic 23 lutego i Nowowiejskiego petenci pobliskich sądów uczynili sobie samowolny parking.

Takie widoki irytują oczywiście okolicznych mieszkańców, ale okazuje się, że miasto niewiele może zrobić, bo właścicielem terenów pozostaje koncern PKN Orlen. Radni chcą, aby miasto spróbowało je odkupić.

Chodzi o cztery działki – przy ulicach 23 lutego, Wyspiańskiego, Kościuszki i przy Starym Zoo. Nie wiadomo jednak, czy teren, na którym wcześniej funkcjonowała stacja paliw, będzie nadawał się na stworzenie na nim zieleńca.

- Umowa z koncernem nakładała na niego obowiązek rekultywacji terenu, ale trzeba będzie sprawdzić, czy rzeczywiście zostało to spełnione – informowali na posiedzeniu komisji pracownicy Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.

Ponieważ tereny w ścisłym centrum miasta są wyjątkowo drogie, radni proponują, aby miasto wystąpiło z propozycją zamiany gruntów na inne, położone na peryferiach Poznania. Nie wiadomo jednak, czy koncern w ogóle będzie zainteresowany sprzedażą terenów po swoich stacjach.

Na razie propozycja Komisji Rewitalizacji trafi na biuro prezydenta miasta.

Czytaj też:
Stara stacja straszy w centrum miasta

Teren zamkniętej stacji benzynowej jest składowiskiem śmieci - choć właściciel zapewnia, że na bieżąco sprząta i naprawia szkody.



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto