Kiedy wrócą do gry kontuzjowani lechici?

Nie ma łatwego życia nowy trener Kolejorza Jacek Zieliński. Ledwie rozpoczął pracę z zespołem, a już z powodu kontuzji wypadło mu kilku zawodników, choć szczęście w nieszczęściu w większości przypadków dotyczyło to piłkarzy drugoplanowych. Anderson Cueto naciągnął mięsień dwugłowy, Goradn Golik uszkodził więzadło trójgraniaste, a Łukasz Białożyt naderwał mięsień dwugłowy.

Kłopoty z tym samym mięśniem ma też Luis Henriquez, a Zlatko Tanevski uszkodził chrząstkę w kolanie. Wszyscy wymienieni zawodnicy nie pojadą do Lubina na mecz o Superpuchar Ekstraklasy przeciwko Wiśle Kraków, ale część zacznie treningi na pełnych obrotach już od początku przyszłego tygodnia.

- W poniedziałek z pełnymi obciążeniami będzie już trenował Anderson Cueto. Treningi wznowi też Luis Henriquez. Trochę dłuższa przerwa czeka Łukasz Białożyta – mówi trener Lecha, Jacek Zieliński.

Nieźle wygląda też sytuacja ze Zlatko Tanevski, który potrzebuje jeszcze tylko kilku dni odpoczynku. Najgorzej wygląda sytuacja z Grzegorzem Wojtkowiakiem, który w marcu zerwał więzadła krzyżowe i musiał przejść operację.

- Poważniejsze treningi Grzesiu rozpocznie pewnie dopiero we wrześniu – przyznaje Zieliński.

Szkoleniowiec zapytany, czy nie obawia się, że w przypadku plagi kontuzji, Lech znów będzie miał za krótką ławkę, odpowiada, że na pewno przydałoby mu się jeszcze po jednym zawodniku do każdej formacji. Choć sezon już się rozpoczyna, niewykluczone, że jego życzenie przynajmniej częściowo zostanie spełnione.         

- Letnie okienko transferowe zamyka się dopiero 31 sierpnia – zapowiada dyplomatycznie dyrektor sportowy Lecha, Marek Pogorzelczyk.

Superpuchar: Wisła na Lecha z pianą na ustach - Myślę, że Wisła rzuci się na nas z pianą na ustach – mówi przed sobotnim meczem o Superpuchar Ekstraklasy Jacek Zieliński, dla którego będzie to oficjalny debiut w roli trenera Lecha.