Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klient poparzony w shot barze w Poznaniu podczas pokazu. Trafił do szpitala. "Zapaliła mi się dosłownie twarz, ucho i bluza"

Nicole Młodziejewska
Nicole Młodziejewska
Mężczyzna zapowiada, że chce, by bar poniósł odpowiedzialność.
Mężczyzna zapowiada, że chce, by bar poniósł odpowiedzialność. pexels.com/Zdjęcie ilustracyjne
Pokaz barmański w shot barze "Czupito" w Poznaniu skończył się tragicznie. Jeden z klientów obecnie przebywa w szpitalu z oparzeniami I i II stopnia. - Zapaliła mi się dosłownie twarz, ucho i bluza - relacjonuje mężczyzna.

Klient poparzony w shot barze w Poznaniu

O sprawie poinformował portal epoznan.pl, do którego zgłosił się jeden z poszkodowanych.

Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek w barze "Czupito", który słynie m.in. ze spektakularnych przygotowań trunków przy użyciu ognia. Tego dnia w barze przebywał pan Adam z kolegą i narzeczoną.

- Była około 23:15, gdy poszliśmy z przyjacielem i moja narzeczoną do wyżej wymienionego baru, gdzie barman robiąc drinki z absyntu dosłownie nas podpalił. Kumplowi spalił się kawałek koszulki, dziewczyna Bogu dzięki nie oszczędza na makijażu i miała wszystko wodoodporne dzięki czemu miała tylko czarne kropki na twarzy, ale spłonęło jej sporo włosów, szybko zareagowała. Ja natomiast nie miałem tyle szczęścia i zapaliła mi się dosłownie twarz, ucho i bluza. Ucho dosłownie płonęło mi żywcem - relacjonuje portalowi pan Adam.

Klient baru dodaje także, że reakcja obsługi baru nie była właściwa. Barmani na początku nie podjęli żadnych działań, dopiero później pytali mężczyznę czy wzywać karetkę. W lokalu miało też nie być apteczki.

Zdarzenie potwierdzili także przedstawiciele pogotowia.

- W piątek około godziny 23:00 nasza karetka została zadysponowana do baru przy ul. Zamkowej w Poznaniu do mężczyzny, który doznał poparzeń podczas pokazu barmańskiego. Poparzenie obejmowało twarz, kawałek ucha i szyi - mówi w rozmowie z portalem Jakub Wakuluk kierownik zespołów ratownictwa medycznego Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu.

Obecnie pan Adam przebywa w szpitalu przy ul. Szwajcarskiej z poparzeniami I i II stopnia. Sprawę zgłosił policji i zapowiada, że chce, by bar poniósł odpowiedzialność.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Klient poparzony w shot barze w Poznaniu podczas pokazu. Trafił do szpitala. "Zapaliła mi się dosłownie twarz, ucho i bluza" - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto