W minioną niedzielę lechici pokonali w Wodzisławiu Odrę 1:0 i dzięki potknięciom Wisły Kraków i Polonii Warszawa awansowali na pierwsze miejsce w tabeli ekstraklasy, gdzie po raz ostatni Kolejorz był 12 lat temu.
- Radość piłkarzy w szatni po meczu z Odrą była ogromna, ale dziś w szatni nie było już o tym słowa. Wszyscy są skupieni na meczu z Deportivo - opowiada trener Lecha, Franciszek Smuda.
Hiszpanie zanotowali fatalny początek sezonu i po losowaniu grup Pucharu UEFA, w Poznaniu wierzono, że Deportivo to zespół niewiele mocniejszy od Austrii Wiedeń. W ostatnich tygodniach drużyna z Półwyspu Iberyjskiego zaczęła jednak odnosić zwycięstwa – w lidze pokonała m.in. Athletic Bilbao i UD Almerią, a w Pucharze UEFA wygrała z Feyenoordem.
- To zespół składany, który dopiero teraz łapie dobrą formę. Moim zdaniem to rywal silniejszy niż Nancy – ocenia Smuda, który za najsilniejsze strony Deportivo uważa atak i środkową linię.
Są to podobne atuty do poznaniaków. Zresztą Hiszpanie grają piłkę bardzo techniczną, która bardziej odpowiada lechitom niż futbol oparty na sile i przygotowaniu fizycznym, tym bardziej, że po wyczerpującej jesieni, piłkarze Kolejorza grają już na „oparach”.
- Już w Wodzisławiu było widać, że zawodnikom brakuje sił, są zmęczeni nie tlyko emczami, ale też podróżami. Po niedzielnym meczu z Polonią Bytom piłkarze będą już głównie wypoczywać, aby do ostatniego meczu z Feyenoordem zespół odczuwał głód piłki – mówi Smuda.
Sławomir Peszko regularnie zdobywa gole w meczach Pucharu UEFA. Czy podobnie będzie w czwartek? |
Aby mecz z Holendrami miał jeszcze znaczenie, czy lechici wyjdą z grupy, w czwartek na Bułgarskiej Lech nie może przegrać. Piłkarze zdają sobie z tego sprawę i czują się dobrze przygotowani do spotkania.
- Na pewno Deportivo nie góruje nad nami aż tak doświadczeniem, przecież mamy za sobą już dziewięć meczów w Pucharze UEFA z wymagającymi rywalami – zauważa Sławek Peszko, który już przed losowaniem grupowych rywali, marzył m.in. o Deportivo.
Smuda też nie ma obaw o wiarę zawodników w swoje sił. Zapewnia, że po meczu z CSKA są oni świadomi, że mogą kiwnąć każdego zawodnika, a poza tym zdają sobie sprawę, że cały czas walczą o wyjście z grupy.
- Marzymy o awansie, ale dla mnie ważne jest to, że zespół ogrywa się z silnymi rywalami, zbiera doświadczenie, które będzie mu potrzebne za trochę ponad pół roku – przecież wtedy znów czekają nas mecze w europejskich pucharach – przypomina Smuda.
Trenera Kolejorza martwi jedynie kontuzja Dimitrije Injacia, który nie zagra też w niedzielę przeciwko Polonii Bytom (więcej o kontuzji zawodnika pisaliśmy wczoraj). Trener Deportivo, Miguel Angel Lotina nie będzie mógł natomiast skorzystać z prawego obrońcy Manuela Pablo i pomocnika Juana Rodrigueza.
Na mecz sprzedano już prawie wszystkie bilety.
- W sprzedaży zostało kilkaset biletów z puli blisko 20 tysięcy, które przekazaliśmy do sprzedaży, więc wszystko wskazuje na to, ze mecz obejrzy komplet widzów – mówi wiceprezes Lecha, Arkadiusz Kasprzak.
Mecz Lech Poznań – Deportivo La Coruna rozpocznie się w czwartek o godz. 20.45.
Sprawdź, co o meczu mówi trener Deportivo La Coruna
Wybierasz się na mecz? Wpisz się na kibicowską listę obecności!
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?