Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Maddalena": dzieło niedokończona zaistniało na scenie!

Justyna Laskowska
Justyna Laskowska
Mieszanka emocji i... muskanie widzów po głowie. W sobotę odbyła się premiera "Maddaleny" w Teatrze Wielkim.

W sobotę, 23 stycznia w Teatrze Wielkim odbyła się premiera "Maddaleny" Sergiusza Prokofiewa. Tym samym "Maddalena" otworzyła nowy cykl, w ramach którego w sali kameralnej im. Wojciecha Drabowicza będą prezentowane dzieła niedokończone.

"Maddalena" to historia kobiety, która prowadzi podwójne życie, zdradzając pięknego męża Gennaro z brzydkim alchemikiem Stenio. Po tym jak obaj panowie odkrywają prawdę o kłamstwach Maddaleny postanawiają ją zabić. Wydarzenia toczą się jednak zupełnie inaczej, ponieważ główna bohaterka nastawia przeciwko sobie obu mężczyzn i obaj giną w pojedynku. Pojawia się jednak pytanie, czy Maddalena nie sprowokowała pojedynku specjalnie, bo na śmierć mężczyzn patrzy bez żadnych emocji.

Opera wystawiona została w sali kameralnej, co sprawiło, że widzowie mogli być bardzo blisko aktorów i wszystkie emocje odczuwać ze zdwojoną siłą. Bo w "Maddalenie" nieustannie przeplata się miłość z nienawiścią i kłamstwem.  Najbardziej emocjonujące sceny pojawiły się na końcu, kiedy Gennaro i Stenio dowiedzieli się o kłamstwach Maddaleny. Wówczas zarówno w muzyce jak i w śpiewie aktorów dało się wyczuć wszystkie negatywne uczucia bohaterów opery. Muzyka od pierwszych scen była bardzo spokojna i tylko w niektórych momentach można było wyczuć mocne akcenty, które zapowiadały to, co stanie się na samym końcu - śmierć Gennaro i Stenia.

Bardzo oryginalne i efektowne były dekoracje i scenografia. W zaciemnionej sali na ścianach pojawiały się obrazy z projektora, które przenosiły widzów w różne miejsca. Ciekawym rozwiązaniem była również ruchoma ściana wykonana z przezroczystego materiału, która na oczach widzów była przesuwana, tworząc na scenie kilka przestrzeni, w której znajdowali się aktorzy. 

Największym atutem było jednak miejsce - sala kameralna, w której wystawiona została "Maddalena". Aktorzy wychodząc i schodząc ze sceny, korzystali z drzwi wejściowych do sali, przechodząc tym samym niemal pomiędzy widzami. W jednej z ostatnich scen Maddalena weszła na sale, zasłaniając twarz maską i delikatnie dotykała ręką każdą z osób, którą mijała. Reakcje widzów na ten gest były różne - od zaskoczenia, po strach.

Maddalena” to opera, którą Prokofiew zaczął pisać jako student. Pierwsza wersja spotkała się z krytyką, jednak nie od strony muzyki, ale libretta, które było również dziełem kompozytora. Prokofiew postanowił więc na jakiś czas schować utwór do szuflady, a potem splot różnych przypadków sprawił, że już nigdy do niego nie powrócił. Tylko pierwsza scena zachowała się w pełnym kształcie, a resztę, na podstawie notatek zostawionych przez artystę, dokończył Edward Downes, poproszony o to przez wdowę po Prokofiewie.

„Maddalena” Sergiusz Prokofiew

Maddalena – Galina Kuklina, Maria Mitrosz
Gennaro – Michał Marzec
Stenio – Jerzy Mechliński, Andrzej Bułło
Gondolierzy – Bogdan Jabłoński, Andrzej Płatek

Kierownictwo muzyczne: Francesco Bottigliero
Fortepian: Marcello Giusto
Reżyseria i dekoracje: Tomasz Cyz
Asystent reżysera: Zuzanna Mikołajczak
Reżyseria świateł: Marek Rydian
Kierownictwo chóru: Mariusz Otto
Kostiumy: Ilona Majer, Rafał Michalak
Projekcje: Michał Martychowiec


Czytaj także:
"Maddalena": opera niedokończona na deskach Teatru Wielkiego

Miłość, zdrada, morderstwo, kłamstwo - w sobotę w Teatrze Wielkim odbędzie się premiera "Maddaleny" Sergiusza Prokofiewa.


od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto