MKS Poznań bliżej II ligi

24 maja miał być dniem, w którym poznańscy szczypiorniści pierwszy raz mieli zagrać w rozgrywkach seniorskich i walczyć o awans do II ligi, jednak ten mecz był łatwiejszy niż wszyscy się spodziewali.

Już w pierwszej minucie Bór Oborniki Śląskie objęły prowadzenie, lecz następne minuty meczu należały tylko i wyłącznie do zawodników MKS Poznań. Niezła skuteczność i dobra gra w obronie i bramkarzy pozwoliła w całym meczu stracić tylko 8 bramek. Warto zauważyć, że pomiędzy 27 a 56 minutą stracili tylko jedną bramkę.

Także wzmocnienia w postaci kilku nowych zawodników pomogły w tym meczu. Między innymi Piotr Więcław, były zawodnik Grunwaldu, pokazywał swoje umiejętności, wykorzystując różne techniczne rzuty od "wkrętek", po rzuty "na fryzjera".

W ostatnich minutach meczu, o które pretensje miał trener Doman Leitgeber, poznaniaków poniosła fantazja i próbowali coraz to różniejszych technik rzutów czy podań, które często były nieskuteczne. Po pierwszej połowie było 18:5, a po całym meczu 31:8.

W środę 26 maja w Obornikach Śląskich odbędzie się rewanż, który raczej będzie już tylko formalnością w wykonaniu poznaniaków.

MKS POZNAŃ - BÓR OBORNIKI ŚLĄSKIE 31:8 (18:5)

MKS: Stefaniak, Smoliński - Więcław 8, D. Nawrocki 5, Skierś 5, Lubiewski 4, Dubisz 3, Cegła 2, Pochopień 2, Pietrzak 1, Czapla 1, M. Nawrocki 0, Skroban 0, Perri 0.

Kary: 8 minut. Rzuty karne: 5/7 (D. Nawrocki 3/4, Dubisz 2/2, Lubiewski 0/1)

BÓR: Kunat, Stachowicz - Bednarski 2, Piech 2, Semczyszyn 1, Laprus 1, Żuk 1, Burchacki 0, Katan 0, Kalinowski 0, Michalski 0, Kanda 0, Szkolny 0.

Kary: 10 minut. Rzuty karne: 1/2 (Bednarski 0/1, Piech 1/1).

Czerwona kartka: Kacper Żuk (Bór, w 55. minucie za faul)
Sędziowali: Andrzej Rajkiewicz i Jakub Tarczykowski (obaj ze Szczecina)