Podczas meczu Lechii Gdańsk z Wartą w Poznaniu doszło
do pewnego incydentu, interpretowanego przez niektóre media jako rasistowski. W 76. minucie na boisko wszedł czarnoskóry piłkarz gospodarzy Alain Ngamayama. Kibice Lechii zareagowali buczeniem, okrzykami i dźwiękami naśladującymi odgłosy małp.
Kibice Lechii sprzeciwiają się posądzaniu o rasizm
- Nie należy tego incydentu wiązać z żadnym przejawem rasizmu, to był rodzaj antydopingu. Jeszcze w pierwszej połowie identycznie reagowaliśmy przy każdym dojściu do piłki innego, tym razem białoskórego, piłkarza Warty. Było buczenie, naśladowanie odgłosu małp i tym podobne sposoby zdeprymowania zawodnika przeciwnej drużyny. Kolor skóry, rasa czy narodowość piłkarza nie miała tu żadnego znaczenia – powiedział MM-ce jeden z kibiców Lechii Gdańsk, chcący zachować anonimowość.
- Często stosuje się takie lub innego rodzaju formy antydopingu, np. zdarza się obsypać ziemniakami kibiców Lecha Poznań albo wysypać śledzie na trybuny fanów Arki Gdynia, zachowanie na meczu z Wartą trzeba potraktować tak samo, to żaden rasizm – dodaje.
Więcej na www.trojmiasto.pl w artykule "Po meczu Lechia - Warta: reakcje kibiców i klubów".
Od redakcji:
Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto!
Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów, nadsyłania materiałów foto oraz video. Czekamy na Wasze filmiki nakręcone kamerą, cyfrowym aparatem fotograficznym bądź telefonem komórkowym.
Spróbujcie swych sił wroli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto!
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?