Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najpierw atak na dziewczynkę, a teraz groźby? Adwokat pokrzywdzonej zgłasza sprawę do sądu

OPRAC.:
Karol Pomeranek
Karol Pomeranek
Maja doznała na szczęście niegroźnych obrażeń
Maja doznała na szczęście niegroźnych obrażeń Justyna Piasecka
Skazana na rok prac społecznych, wypłatę nawiązki na rzecz pokrzywdzonej niedowidzącej Mai oraz zakaz kontaktów z pokrzywdzoną przez rok, miała naruszyć zakaz kontaktowania. Sprawa trafiła do poznańskiego sądu.

O ataku na niedowidzącą nastolatkę pisaliśmy w listopadzie ubiegłego roku.

Czytaj także: Agresywna rowerzystka zaatakowała niedowidzącą nastolatkę. W sądzie twierdzi, że to dziewczyna chciała ją zabić

Przypomnijmy, niedowidząca i niedosłysząca Maja Sobczak z Poznania została zaatakowana przez agresywną rowerzystkę w drodze do szkoły. 45-letnia Anna D.-H. najpierw potrąciła dziewczynę na chodniku, a następnie zaczęła ją szarpać. Oskarżona kobieta nie przyznaje się do winy i twierdzi, że to nastolatka chciała ją zabić.

- Potrąciła mnie lekko w ramię, na co nie zwróciłam zbytniej uwagi. Stwierdziłam, że nie jest to coś, co mogłoby mi przeszkadzać. Później stanęłyśmy przed przejściem dla pieszych i czekałyśmy, aż będziemy mogły spokojnie przejść. Nagle usłyszałam huk, odwróciłam się i zobaczyłam, że kobieta rzuciła rower na płot. Podbiegła do mnie, chwyciła mnie za włosy i zapytała, czy jestem normalna, po czym rzuciła mną o chodnik. Kiedy Aleksandra starała się ją uspokoić, tłumacząc, że jestem osobą niepełnosprawną, zaczęła na mnie krzyczeć, że ja na pewno wszystko widzę. Później wsiadła na rower i pojechała, a ja będąc w szoku, ledwo podniosłam się z chodnika

- relacjonowała w sądzie Maja Sobczak.

Oskarżona zapewniała, że nigdy nie miała wypadku, zawsze jest ostrożna.

- W momencie, kiedy byłam z tą panią (Mają - przyp. red.), która przechodziła obok mnie, poczułam ogromny nacisk na mojej lewe ramie i pchnięcie, co powodowało, że straciłam równowagę, wbiłam się z impetem w metalową barierkę i straciłam przytomność, nie wiem na jak długo

- broniła się przed sądem.

Finalnie sąd skazał kobietę na rok prac społecznych, nakazał wypłatę nawiązki i zakazał kontaktów z pokrzywdzoną przez rok.

Czytaj też: Agresywna rowerzystka zaatakowała niedowidzącą i niedosłyszącą 17-latkę w Poznaniu. Oskarżona została skazana

Jak twierdzi obrońca pokrzywdzonej, adwokat Mariusz Paplaczyk w rozmowie z Radiem Poznań, mimo iż kobieta wpłaciła pieniądze, to nie pogodziła się z wyrokiem, a co za tym idzie proces resocjalizacji nie rozpoczął się.

- Pieniądze wpłynęły na konto Mai, ale w tytule przelewu kobieta dołączyła wpis, który zdaniem pełnomocnika Mai, może być potraktowany jako groźba. (...) napisanie takiej informacji do Mai sam fakt napisania takiej informacji w tytule przelewu jest naruszeniem zakazu kontaktowanie się

- mówi cytowany przez Radio Poznań pełnomocnik Mai.

O sprawie poinformował sąd.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Najpierw atak na dziewczynkę, a teraz groźby? Adwokat pokrzywdzonej zgłasza sprawę do sądu - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto