Tabor tramwajowy poznańskiego MPK już należy do najnowocześniejszych w kraju, a lada dzień wzbogaci się o kolejne nowoczesne pojazdy. Po Poznaniu już pierwsze kursy odbywają dwa nowiutkie solarisy tramino, a 43 kolejnych sukcesywnie będzie zasilać flotę poznańskiego przewoźnika. Wkrótce na torach pojawi się także 7 nowych moderusów beta.
Pojawienie się nowych pojazdów oznacza tym samym konieczność wycofania tych najstarszych, dla których po prostu nie ma już miejsca w zajezdniach. W czerwcu żegnano popularne „holendry”, kursujące po Poznaniu od ponad 20 lat. Teraz czas przyszedł na bardzo dobrze znane z krajobrazu poznańskich ulic polskie tramwaje typu 105N. Obecnie we flocie MPK jest ich ok. 200. 40 najstarszych składów w czerwcu przeznaczono do sprzedaży.
Tramwaje, choć już nie najmłodsze, były jednak w pełni sprawne, i miały za sobą wykonany remont generalny. Nie podejrzewano więc, by były większe problemy z ich sprzedażą, ale jak się okazało, zainteresowanie zakupem poznańskich bimb, było mniejsze od spodziewanego.
– Rozesłaliśmy oferty do innych przewoźników tramwajowych w Polsce, o naszej akcji za sprawą mediów wiedziało wiele osób, ale początkowe zainteresowanie nie przełożyło się na rzeczywistą chęć zakupu – mówi Iwona Gajdzińska, rzecznik prasowy MPK. Nie udało się sprzedać ani jednej sztuki popularnej „stopiątki”. MPK nie ujawnia, ile chciało uzyskać ze sprzedaży jednego tramwaju.
– Oparliśmy naszą ofertę o mechanizmy wolnego rynku, byliśmy skłonni do negocjacji i licytacji – zapewnia Gajdzińska. – Cena zależała przede wszystkim od wieku i stanu technicznego konkretnego egzemplarza.
Początkowo zainteresowanie zakupem wyraziła nawet jedna osoba prywatna. Nie wiadomo, w jakim celu chciała nabyć tramwaj, bo jeżdżenie nim po miejskim torowisku byłoby bardzo problematyczne, jeśli nie niemożliwe.
Prywatny nabywca nie mógłby też postawić sobie tramwajowego wagonu jako altany w ogródku, czy też urządzić w nim klimatycznej restauracji.
– Nowe przepisy o ochronie środowiska traktują taki tramwaj jako odpad, który trzeba odpowiednio zutylizować – mówi Iwona Gajdzińska. Jaki los czeka zatem wycofywane tramwaje 105N? Części, które mogą się jeszcze przydać, zostaną wymontowane, a cała reszta trafi na złom.
Musi się tak stać, gdyż remont byłby nieopłacalny, a z chwilą odbioru nowych tramwajów, MPK wciąż szuka miejsca, w którym mogłyby "nocować" już posiadane pojazdy. Wiadomo już, że do czasu wybudowania nowej zajezdni na Franowie, część taboru, po zjechaniu z linii, będzie stać na torach „pod chmurką”.
Ostatnio na złom trafił też wyjątkowy egzemplarz „stopiątki”. To jedyny wyprodukowany model, z częściowo niską podłogą.
– Jego unikalność wynikała z bardzo dużej awaryjności, przez co produkcja nie wykroczyła poza ten jeden egzemplarz – wyjaśnia rzecznik MPK.
Czytaj też: |
Kto chce sobie kupić tramwaj? MPK chce sprzedać 40 tramwajów 105Na. Oferta jest kierowana głównie do przewoźników innych miast, ale bimbę może kupić każdy. |
Tramwaje "holendry" idą na emeryturę Miały wąskie drzwi, skrzypiały w czasie jazdy, ale miały też swój niepowtarzalny klimat. Po 20 latach służby holenderskie tramwaje znikają z poznańskich ulic. |
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?