Chętnych do oddawania krwi jest mniej niż zazwyczaj podczas podobnych akcji. Szeregi krwiodawców przetrzebiły sezonowe infekcje, przede wszystkim grypa i przeziębienia.
- Przyszło mniej osób, niż się spodziewaliśmy, a jeszcze około siedmiu musieliśmy odrzucić - przyznaje prezes klubu, Adam Kryszak. - Niestety, każdy kto chce oddać krew, musi być zdrowy, wirusy pokrzyżowały nam szyki.
Jednak mimo wczesnej pory i panujących infekcji chętnych do oddawania krwi nie brakuje. Oba łóżka są zajęte, a w kolejce czekają już następni krwiodawcy. Jednym z nich jest pan Piotr Gańko, honorowy dawca, który oddał już potrzebującym około 15 litrów krwi.
- Bo tyle mogę z siebie dać - uśmiecha się, stając w kolejce.
Chętni do oddania krwi najpierw muszą przejść podstawowe badanie lekarskie i wypełnić szczegółową ankietę. To bardzo ważne, bo zwykłe przeziębienie, branie leków czy choćby wizyta u dentysty może sprawić, że potencjalny dawca zostanie odrzucony. Honorowymi dawcami nie mogą zostac także osoby, które kiedykolwiek chorowały na żółtaczkę, przechodziły ostatnio gastroskopię, endoskopię, poddawali się piercingowi lub robili sobie tatuaż, a także ci, którzy ostatnio odwiedzili któryś z egzotycznych krajów, na przykład Egipt.
Klub Honorowych Dawców od dawna współpracuje z z Wielkopolskim Stowarzyszeniem Osób Chorych na Hemofilię. Dla osób chorych na tę chorobę krew jest darem życia w najbardziej dosłownym znaczeniu, bo ich własna krew charakteryzuje się niedoborem czynników odpowiedzialnych za krzepnięcie krwi. Dlatego każda rana jest dla nich znacznie bardziej niebezpieczna niż dla przeciętnego człowieka. Krew i oddzielone z niej osocze są jednym możliwym lekiem dla chorych na hemofilię.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?