Tym samym zakończy się prawie 60-letni okres działalności tego lokalu. Jest to niezwykle przykra wiadomość dla stałych bywalców, głównie starszych ludzi, uczniów i studentów.
- Codziennie wydajemy ponad 300 posiłków - mówi jedna z pracownic baru mlecznego. - Na swoje ulubione naleśniki przychodzą tu uczniowie i studenci pobliskich szkół. Stołują się też u nas potrzebujący, którzy otrzymują bony obiadowe od Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
- Większość odwiedzających nasz lokal to ludzie starsi - dodaje druga z pracownic. – Trudno im pogodzić się z tym, że nie będą już tu dłużej jadać.
Zamknięcie baru pozbawi ich możliwości zjedzenia ciepłego, domowego posiłku. Nie bez znaczenia jest też cena, za jaką ten posiłek mogli kupić. Za domowy obiad w postaci smakowitych knedli, pierogów, naleśników z przeróżnym nadzieniem, zup czy placków nie zapłaci się wiele. Trudno będzie dotychczasowym klientom znaleźć równie tanią i smaczną alternatywę na Grunwaldzie.
- Coraz mniej jest tego typu barów - mówi pan Jan spod Poznania, który jadł już w niejednym barze mlecznym. Cenię sobie te miejsca, bo można w nich zjeść smacznie i tanio. Można też spotkać wyjątkowych ludzi. Wraz z żoną mieliśmy okazję spotkać w barze mlecznym na ul. Szkolnej samą śp. Krystynę Feldman.
Czy nie dało się zapobiec zamknięciu Miniaturki?
- Niestety, nie – mówi Krystyna Rosada, kierowniczka Miniaturki. - Nie znaleźliśmy dla naszego baru żadnego lokalu zastępczego. W związku z tym 28. października wydamy ostatni posiłek. Posiadający bony będą mogli nadal je wymieniać na posiłki w innych barach mlecznych podlegających Spółdzielni „Społem”.
Przypomnijmy, że właściciel kamienicy wypowiedział umowę najmu zgodnie z prawem. Niestety, przez okres 3-miesięcznego wypowiedzenia, nie udało się znaleźć spółdzielni żadnego lokalu zastępczego. Miniaturka, choć cieszy się ogromną popularnością, jest mało rentowna i zostanie zamknięta.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?