Siódemka z Wągrowca jest już bardzo blisko miejsca w czołowej ósemce obecnych rozgrywek i tym samym utrzymania w najwyższej klasie. A jeszcze na początku grudnia poprzedniego roku wydawało się, że będzie o to bardzo trudno. Rzeczywiście było trochę kłopotów, ale gracze Nielby w ostatnim okresie stanęli na wysokości zadania i dali sporo radości swoim kibicom.
Pojedynek z gorzowianami był wręcz kluczowy dla układu zespołów w dolnej części tabeli. Po dwóch zwycięstwach z Chrobrym Głogów 36:29 i Piotrkowianinem 29:27, zespół z Wągrowca przesunął się w ligowej stawce do czołowej ósemki. Teraz po wygranej z GSPR, Nielba jest na siódmym miejscu i ma cztery punkty przewagi nad dziewiątym Chrobrym. A do zakończenia pierwszej części rozgrywek pozostały już tylko cztery kolejki.
Mecz ze zdesperowanymi gorzowianami wbrew pozorom wcale nie był łatwy. Ekipa GSPR, zajmująca ostatnią lokatę w tabeli i przeżywająca także spore kłopoty organizacyjno-finansowe, nie zamierzała oddać punktów bez walki. To goście od początku prowadzili, a gospodarze "gonili" wynik. W 10. minucie Nielba przegrywała 5:7, a w 23. minucie 10:12. Od tego momentu podopieczni trenera Kamielina zagrali wreszcie tak, jak oczekiwali kibice i ich opiekun. W ciągu pięciu następnych minut nie stracili ani jednej bramki, a sami zdobyli pięć goli. Trzybramkowego prowadzenia siódemka z Wągrowca już nie oddała do końca pierwszej połowy (było 17:14).
Kiedy krótko po przerwie gospodarze wygrywali 20:15, wydawało się, że opanowali sytuację na parkiecie. Rzeczywiście tak było, bo na boisku trwała walka "bramka za bramkę", a Nielba utrzymywała przewagę do 53. minuty. Wtedy po raz ostatni gorzowianie spróbowali jeszcze odwrócić losy pojedynku. GSPR zdobył trzy kolejne gole i trzy minuty przed ostatnią syreną zespół z Wągrowca prowadził jedynie 30:29. Ostatnie słowo należało jednak do graczy trenera Kamielina. Najpierw Przemysław Krajewski trafił do siatki, potem jeszcze goście zdobyli gola, ale rezultat spotkania na 32:30 ustalił Jakub Płócienniczak.
Przed Nielbą jeszcze ostatni, bardzo ważny lutowy pojedynek w swojej hali. Za tydzień do Wągrowca przyjedzie Zagłębie Lubin (tylko punkt straty do graczy Kamielina). Zwycięstwo Nielby w tym spotkaniu praktycznie przesądziłoby już sprawę awansu drużyny do czołowej ósemki i dalszej walki w fazie play-off.
Nielba Wągrowiec - GSPR Gorzów 32:30 (17:14)
Nielba: Konczewski, Kubiszewski - A. Wasilek 4, Gierak 4, Witkowski 2, Krajewski 7, Przysiek 4, Białaszek 3, Płócienniczak 2, Szyczkow 4, R. Przybylski 2; kary - 12 min.
GSPR: Kiepulski, Ł. Wasilek - Starzyński 2, Bosy 4, Ruszkiewicz, Śramkiewicz 5, Fogler 4, Tomczak, Stupiński 1, Jankowski, M. Przybylski 6, Krzyżanowski, Jagła 1, Kliszczyk 7; kary - 10 min.
Sędziowali: Marek Majka (Gliwice) i Grzegorz Wojtyczka (Chorzów).
Widzów: 650.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?