Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porażka z Prokomem, ale momenty były...

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Po dwóch kwartach koszykarze PBG Basket Poznań przegrywali z Asseco Prokomem Sopot zaledwie jednym punktem. Mistrzowie Polski nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa i wygrali w Arenie 87:79.

Spotkanie z utytułowanym klubem z Sopotu wzbudziło spore emocje w Poznaniu. Takiej frekwencji w tym sezonie w Arenie jeszcze nie było. W loży VIP-ów zasiadł m.in. prezydent Poznania, Ryszard Grobelny i jego zastępca Maciej Frankiewicz. Na mecz PBG Basket przyszło też sporo członków stowarzyszenia "Wiara Lecha", którzy na ten mecz zostali wpuszczeni za darmo.

Mimo tak wyjątkowej oprawy, początek meczu nie wskazywał, aby poznańscy koszykarze mogli dostarczyć dziś emocji swoim sympatykom. Już po wymianie kilku akcji goście prowadzili 8:0. Sygnał do ataku dał poznaniakom wracający po kontuzji Bobby Brannen, który trafił za trzy punkty. Mecz się wyrównał, a kilka minut później kolejna „trójka” Brannena doprowadziła do remisu 12:12.

Później sopocianie znowu zdołali odskoczyć na kilka punktów, ale po pierwszej kwarcie mieli zaledwie trzy „oczka” przewagi. Wkrótce po wznowieniu gry po pięknej zespołowej akcji do kosza trafił Rafał Bigus i poznaniacy objęli prowadzenie 30:29 i grali coraz lepiej. Znakomicie grali Joel Jones i debiutujący w barwach PBG Basket Gerald Brown.
- To zawodnik na europejskim poziomie, ale ma odstaje od reszty zespołu pod względem przygotowania fizycznego, na co miała wpływ jego długa podróż do Polski. Na pewno będzie grał jeszcze lepiej – ocenia nowego rozgrywającego trener PBG Basket, Eugeniusz Kijewski.

Na dwie minuty przed końcem gospodarze prowadzili 46:42 i wydawało się, że w połowie meczu będą sensacyjnie prowadzić. Niestety, najpierw Daniel Ewing trafił za trzy punkty, a później dwa punkty dorzucił David Logan i Prokom schodził na przerwę z jednopunktowym prowadzeniem.

Zapowiadały się wielkie emocje, ale trzecia kwarta znów okazała się pechowa dla podopiecznych Eugeniusza Kijewskiego.
- Zespół przestał realizować założenia, zabrakło gry zespołowej, która tak dobrze funkcjonowała w poprzednich kwartach – narzekał później szkoleniowiec poznaniaków.

Nowy człowiek w PBG Basket - Gerald Brown.

Doświadczeni mistrzowie Polski bezlitośnie wykorzystywali błędy rywali. Głównie dzięki świetnej skuteczności Davida Logana Prokom odskoczył po trzeciej kwarcie na 11 punktów. Poznaniacy szarpnęli jeszcze w końcówce meczu, gdy Brown doprowadził do stanu 79:83, ale ostatnie słowo należało do sopocian, którzy wygrali 87:79.

Wynik i przede wszystkim jakość gry napawa optymizmem, jeśli przypomnimy sobie poprzedni występ poznaniaków w meczu z Basketem Kwidzyn.
- Zagraliśmy o niebo lepiej niż w ostatnich meczach, więc mamy nadzieję, że będzie to zapowiedź naszej lepszej gry w kolejnych spotkaniach, które nareszcie zaczniemy wygrywać – powiedział po meczu Marcin Flieger.
- Wydaje mi się, że ten mecz może być dobrym prognostykiem przed kolejnymi spotkaniami, bo jednak mieliśmy dziś dużo fragmentów dobrej gry – wtórował mu Wojciech Szawarski.

13 grudnia PBG Basket znowu gra w Poznaniu, ale tym razem nie w Arenie, tylko w hali AWF przy ul. Chwiałkowskiego. Ich rywalem będzie drużyna Czarnych Słupsk (początek meczu o godz. 18.

PBG Basket Poznań - Asseco Prokom Sopot 79:87

Kwarty: 22:25, 24:22, 12:22, 21:18

Punkty dla PBG Basket: Wójcik 20, Brown 15, Brannen 11, Bigus 8, Szawarski 7, Jones 5, McLean 5, Mocnik 5, Flieger 1.

Punkty dla Asseco Prokom: Ewing 25, Logan 21, Archibong 14, Hrycaniuk 13, Burrell 8, Zamojski 3, Burke 2, Szczotka 1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto