Poznań: Diabelski młyn i inne atrakcje na Winogradach [ZDJĘCIA]

- Niesamowite przeżycie, wciska w fotel, na początku trochę się bałam, ale później było już ok - przyznaje Marika. Chwilę wcześniej dziewczyna kręciła się z prędkością prawie 100 km/godz. w jednym z foteli zamontowanych na końcu długiego ramienia boostera.

Booster to najnowszy nabytek i jedna z największych atrakcji leszczyńskiego lunaparku Robland, który co roku przemierza setki kilometrów po całej Polsce. Od kilku dni wesołe miasteczko działa na terenie TKKF na Winogradach i cieszy się sporym zainteresowaniem poznaniaków, którzy przychodzą tutaj głównie ze swoimi pociechami.

- Sporo osób korzysta z diabelskiego młyna, który jest nieco niższy niż booster, do tego porusza się zdecydowanie wolniej, ale dzięki temu z góry można podziwiać piękną panoramę Poznania - opowiada jeden z pracowników lunaparku.

Jak w każdym wesołym miasteczku, dzieci i dorośli mogą też przejechać się kolejką górską, poskakać na trampolinie czy poszaleć w małym samochodzie na autodromie. Są zjeżdzalnie, karuzele, pałac śmiechu, dino park, a dla osób spragnionych jeszcze większych wrażeń - crazy dance i street fighter.

- Jesteśmy tutaj już po raz drugi - mówi Kasia, mama 4-letniej Weroniki. - A córka najchętniej przychodziłaby codziennie, na szczęście udaje mi się ją skutecznie powstrzymywać, bo bym chyba zbankrutowała - dodaje z uśmiechem.

Najtańsze atrakcje w lunaparku kosztują 8 zł, ale za przejażdzkę boosterem trzeba już np. zapłacić 25 zł.

Wesołe miasteczko na Winogradach będzie działać na pewno do niedzieli. Czy zostanie na dłużej, zależy od pogody.

ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY