Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Nowy problem: po remoncie Orężna od dwóch lat tonie w wodzie

Elżbieta Sobańska
Ulica Orężna zyskała nowy wygląd, ale na krótko, bo po deszczu tworzą się tu duże kałuże
Ulica Orężna zyskała nowy wygląd, ale na krótko, bo po deszczu tworzą się tu duże kałuże fot. czytelnik
Niedługo cieszyli się mieszkańcy ulicy Orężnej z nowej nawierzchni. Wcześniej wpadali w dziury, a od dwóch lat wpadają w olbrzymie kałuże. – Wcześniej było jeszcze gorzej, bo były straszne dziury. Teraz mamy kałuże. Nawet gdy opady deszczu są niewielkie, woda tygodniami stoi w bajorach – mówi Witold Boruczkowski, jeden z mieszkańców. – Bardzo zależało nam na remoncie ulicy, ale widać pech nas prześladuje.

Sygnał od naszych czytelników przekazaliśmy do Zarządu Dróg Miejskich. Jak się okazało, dwa lata temu na Grunwaldzie budowana była sieć wodociągowa na zlecenie firmy Aquanet. Prace prowadzone były między innymi na ulicach: Słonecznej, Poświata, Beresteckiej, Obronnej i również Orężnej. – Udostępniliśmy pas drogowy na czas prowadzenia inwestycji. Obowiązkiem wykonawcy prac było odtworzenie nawierzchni bitumicznej – mówi Dorota Wesołowska, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu. – Sprawdzimy sygnał zgłoszony przez mieszkańców – dodaje.

O sprawie ulicy Orężnej poinformowaliśmy także Aquanet. – Postaramy się jak najszybciej wyjaśnić informacje od mieszkańców z ulicy Orężnej – zapewnia Dorota Wiśniewska, rzecznik Aquanetu.

Teraz wystarczy nawet nieduży deszcz, a ulica Orężna zamienia się w pasmo sporych rozmiarów kałuż. – Tak długo czekaliśmy na ten remont. Pojawiły się nowoczesne maszyny i zapowiadało się, że ulica w końcu zyska nowy wygląd – zaznacza Witold Boruczkowski. – A zaraz po remoncie okazało się, że choć nawierzchnia jest nowa, to wykonawca zrobił ją nierówno i woda zamiast spływać do znajdujących się tam przecież studzienek, stoi na ulicy.

Według specjalistów, problemów z nawierzchnią na Orężnej można upatrywać nie tyle w jakości jej wykonania, ile w nieoczyszczonych wpustach. I podkreślają, że sprawdzanie stanu nawierzchni należało wykonać wcześniej, a nie po dwóch latach. – Wpusty prawdopodobnie nie są w stanie przyjąć wody, bo są niedrożne – uważa Zbigniew Konewka, inżynier drogownictwa. – To nie jest wina źle ułożonej nawierzchni, należy przypuszczać, że podczas budowy sieci wodociągowej wpusty zostały zasypane ziemią z wykopu.

Jak dodaje Zbigniew Konewka, teraz należałoby sprawdzić studzienki i je oczyścić. – Do takiej sytuacji nie powinno dojść – dodaje Konewka. – Sprawdzanie tego rodzaju sygnałów po kilku latach to zdecydowanie za późno. Tego rodzaju kontrola powinna być przeprowadzona już przy odbiorze drogi przez ZDM.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto