Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Samochodem po korytarzach. Fundacja spełnia marzenia chorych dzieci

Karolina Koziolek
Mała Natalia (z prawej), po otrzymaniu samochodu, zaprosiła koleżankę na przejażdżkę
Mała Natalia (z prawej), po otrzymaniu samochodu, zaprosiła koleżankę na przejażdżkę Marek Zakrzewski
Jakie może być największe marzenie kilkuletniej dziewczynki? Na przykład mały samochód na akumulator, do którego można wsiąść i podróżować nim po korytarzu.

Właśnie to marzenie chorej Natalii spełniono podczas Dnia Marzeń, zorganizowanego przez Fundację Mam Marzenie. Impreza odbyła się w sobotę w poznańskim Centrum Stomatologicznym Uniwersytetu Medycznego. Wymarzony przez dziewczynkę samochód kupiony został przez nowożeńców ze Śremu, którzy zorganizowali zbiórkę pieniędzy na swym weselu.

– Pomyśleliśmy, że nie ma sensu, aby goście kupowali tony kwiatów, lepiej pomóc choremu dziecku – mówi Michał Szemborski. – Wcześniej miałam kontakt z Fundacją Mam Marzenie i widziałam, że robią dla dzieci bardzo dużo dobrego – dodaje Beata Szemborska.

Samochód wprowadzili piłkarze Lecha Poznań Artur Wichniarek i Jakub Wilk, do których później ustawiła się długa kolejka po autografy. – Jako rodzic dwójki dzieci uważam, że takie akcje są niezwykle ważne i bardzo potrzebne – zapewniał napastnik Lecha Artur Wichniarek.

– Bardzo się wzruszyłam, poleciały mi łzy. Szczęście dziecka jest bezcenne – mówiła mama Natalii, Lilianna Rycman, kiedy spełniło się marzenie jej córki.
Głównym celem akcji jest promocja profilaktyki antynowotworowej wśród dzieci. Organizatorzy podkreślają, że choroba wcześnie wykryta daje duże szanse na wyleczenie.

– Można powiedzieć, że inicjatorem tego przedsięwzięcia jest chłopiec z Małopolski, Krystian – podkreśla Wiesława Borysiak, jedna z organizatorek. – Jego marzeniem, które fundacja spełniała w zeszłym roku, było przeprowadzenie badań profilaktycznych wśród rówieśników. Podchwyciliśmy ten pomysł i już po raz drugi zorganizowaliśmy Ogólnopolski Dzień Marzeń. Zależy nam na tym, aby w naszych trzech gabinetach przebadało się jak najwięcej dzieci. Najmłodsi nie przepadają za białymi fartuchami, dlatego badanie zostało zorganizowane tak, aby od nich odciągnąć uwagę dzieci. Ciekawy pomysł na to mieli studenci medycyny przeprowadzający akcję Szpital Pluszowego Misia. – Wybudowaliśmy prowizoryczny szpital– tłumaczy Paweł Bigos, student IV roku Wydziału Lekarskiego UM w Poznaniu, koordynator akcji. – Założenie jest takie, aby oswoić dziecko z gabinetem lekarskim i lekarzami. Maluch przychodzi z chorym misiem do naszego pluszowego szpitala, a my robimy badania, wszystko w formie zabawy – zapewnia Paweł Bigos.

Przez cały dzień dla lekarzy pierwszego kontaktu odbywały się także wykłady dotyczące wczesnej diagnostyki i leczenia nowotworów wśród dzieci.
Były one prowadzone między innymi przez prof. Jacka Wachowiaka z Kliniki Onkologii UM.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto