Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy ZNTK od pół roku nie otrzymują wynagrodzenia

ŁukaszMenzel
ŁukaszMenzel
- Jedyną szansą na wypłatę należności jest ogłoszenie upadłości zakładu – wyrokuje Jarosław Lange, przewodniczący wielkopolskiej Solidarności.

O tym, że Zakłady Naprawy Taboru Kolejowego borykają się z poważnymi problemami finansowymi wiadomo od dawna. Wydawało się, że kontrakty podpisane na modernizację i naprawę taboru PKP sprawią, że zakłady przestaną przynosić straty. Stało się jednak inaczej, a pracownicy zakładu od kilku miesięcy nie otrzymują wynagrodzenia.

W czwartek wielkopolski NSZZ Solidarność zwołał konferencję prasową, aby przedstawić obecną sytuację, jaka panuje w ZNTK, oraz zapowiedzieć przyszłe kroki, jakie poczyni komitet strajkowy. Oprócz najważniejszych przedstawicieli komitetu, z Jarosławem Lange na czele, zjawiło się także kilku pracowników fabryki oraz mec. Dariusz Szymczak, pełnomocnik komitetu strajkowego.
- Dotychczasowe rozmowy i pertraktacje nie przyniosły żadnego efektu – opowiada Jarosław Lange. - Odbył się szereg spotkań z właścicielami zakładu, po których pan Majcherek, obiecał nam zaległe wynagrodzenie. Mimo to, po dziś dzień nie ujrzeliśmy nawet złotówki pensji.

Komitet strajkowy, swoje pretensje kieruje również do władzy sądowniczej.
- Okręgowy urząd pracy wystąpił dwa razy do prokuratury Poznań–Wilda celem wywiązania się umowy o pracę – mówi mec. Dariusz Szymczak. – Zostało umorzone gdyż nie stwierdzono „uporczywego niewypłacania pensji”.

Co więcej, 241 pracowników złożyło pozwy o niewypłacanie pensji. Na rozpatrzenie czeka też pozew o defraudację środków z funduszu świadczeń socjalnych oraz pozwy, które z przyczyn formalnych zostały odrzucone. Tak było w przypadku prokuratury rejonowej, która stwierdziła, że czyny zarządu ZNTK nie przejawiają znamion przestępstwa, czy brak uiszczenia wymaganej kwoty za złożenie pozwu, która wynosi 1 tys. zł.

- Żyjemy w dzikim kraju. Postawa sądu, jednoznacznie pokazuje, że można przez pół roku nie wypłacać pensji nie będąc pociągniętym do odpowiedzialności – grzmi Jarosław Lange. - Instytucje, których zadaniem jest egzekwowaniem prawa, w rzeczywistości tego nie robią.

Głos zabrali również pracownicy zakładu, którzy również nie kryli oburzenia obecną sytuacją.
- Nie dość, że brakuje nam na życie, to jeszcze warunki pracy są skandaliczne – podkreśla Czesław Sznura. – Brakuje nawet bieżącej wody.

Strajkujący zwracają uwagę, że nie mogą liczyć nawet na pomoc społeczną.
- Nie przysługuje nam ona, gdyż formalnie nadal pracujemy – tłumaczy Renata Ludek. - Nikt się nami nie interesuje. Musimy pożyczać nawet na chleb. Jednak, odejdę z pracy dopiero, gdy otrzymam zaległe wynagrodzenie.

Jarosław Lange nie ukrywa, że sytuacja nie jest wesoła.
- Na dniach zostanie zatwierdzony wniosek o upadłość zakładu – ogłasza.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto