Przecinki jak koziołki – Wydawnictwa Miejskiego Posnania ma logo!

Od poniedziałku oficjalnym znakiem graficznym wydawnictwa są dwa odwrócone przecinki z napisem „Wydawnictwo Miejskie Posnania”.

- Takie honory, to nie jest codzienność dla grafika – śmieje się Agata Wodzińska, laureatka konkursu, grafik w jednej z poznańskich agencji reklamowych. - Jest mi niezmiernie miło, że jury doceniło moja pracę i bardzo się cieszę, że logotypy w takiej nowoczesnej formie coraz bardziej przemawiają do ludzi i jest ich coraz więcej w naszej przestrzeni.

Przygotowując konkursowe zgłoszenie Agata Wodzińska przygotowała kilka projektów.
- Proces twórczy to jest miks różnych myśli i skojarzeń, ale rzeczywiście, wydawało mi się, że przecinki w takiej formie, plus koziołki, mogą być fajnym rozwiązaniem. Poza tym typografia jest inspirująca – wyjaśnia graficzka.

Dlaczego to proste w formie logo konkursowe jury uznało za najlepsze? Wyjaśnia to w uzasadnieniu werdyktu prof. Eugeniusz Skorwider, kierownik Pracowni Plakatu Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu: Nagrodzona praca posiada wysokie walory artystyczne, jest czytelna, nowoczesna, jej prostota sprzyja różnorakim adaptacjom. Typograficzny układ dwóch przecinków w niebanalny sposób przywołuje u widza symbol poznańskich koziołków poddawanych nierzadko jakże bolesnym próbom przedstawień. Stają się one wtedy koziołkami ofiarnymi. Tutaj – przeciwnie – ich przedstawienie jest dyskretne. Przecinki wywołują również skojarzenie z właściwym warsztatem wydawnictwa.

- Wydawnictwo Miejskie Posnania jest nowym–starym wydawnictwem – wyjaśnia Dariusz Jaworski, szef Wydawnictwa Miejskiego Posnania. - Nowym, bo powołanym formalnie na początku roku, ale jednocześnie kontynuatorem tradycji dawnego Wydawnictwa Miejskiego.

I jako nowa instytucja potrzebowało graficznej identyfikacji, czyli właśnie logotypu. Dlatego zdecydowano się rozpisać konkurs, na który napłynęło ponad 60 prac.
- Chcąc być nastawionym ku odbiorcy rozpisalismy konkurs dla wszystkich. Nie chcieliśmy zapraszać do niego tylko wybitnych artystów - dodaje Dariusz Jaworski.